Włodzimierz Czarzasty część swojego wystąpienia programowego podczas sobotniej konwencji lewicy poświęcił ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro.
Mówił, że jak lewica dojdzie do władzy, wprowadzi państwo prawa. - Państwo prawa to nie jest państwo Piebiaka i Ziobro - powiedział.
Nawiązał do ostatnich wydarzeń, które stały się powodem dymisji wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.
Przekonywał, że "to nie jest tak, że się sędziowie ze sobą pokłócili".
To nie jest tak, jak mówi pan Ziobro, że to świństwo między jednym, a drugim sędzią - mówił.
Przypominał, że po śmierci Barbary Blidy w 2007 roku Ziobro też mówił o świństwie, że tak się zdarzyć nie powinno. - Jak weszli do mnie do domu o szóstej rano, położyli moją żonę i dzieci na podłodze, przystawili pistolet do głowy i powiedzieli, jak się ruszysz to cię...zastrzelimy. To nie jest tak panie Ziobro, że to było świństwo - mówił Czarzasty.
To nie jest wreszcie tak, że kłócą się sędziowie. To jest tak panie Ziobro, że urzędnicy państwowi w tym wiceminister pod pana podlegli podpuszczają na ludzi. Ludzie nieuczciwi są przeciw uczciwym - przekonywał.
Chciałem panu powiedzieć jedną rzecz (...) te wszystkie świństwa pana oplatają. Panie Ziobro, panie ministrze, czy to nie jest tak, że pan jest świństwogenny - powiedział Czarzasty.
Chciałem panu obiecać jedną rzecz, my lewica nie jesteśmy z Platformy Obywatelskiej - stanie pan przed Trybunałem Stanu - oświadczył. - Niech pan spojrzy w moje oczy - stanie pan przed Trybunałem Stanu - dodał.
Zaznaczył też, że jeżeli ta ostatnia sprawa nie zostanie wyjaśniona i nie zostanie powołana komisja śledcza, Ziobro stanie przed TS "z premierem Morawieckim".
Zapowiedział też, że lewica zniesie delegacje sędziów do MS, bo "sędziowie w Ministerstwie Sprawiedliwości przestają być sprawiedliwi". Niebawem przedstawiony zostanie też "kalendarz przywrócenia praworządności".