Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wysłuchała we wtorek informacji o działalności RPO oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w 2018 r.
Adam Bodnar wymienił 15 najważniejszych problemów z zakresu wolności i praw obywatelskich wymagających - jego zdaniem - pilnego rozwiązania.
W ocenie RPO w Polsce wciąż aktualny jest problem wykluczenia społecznego. - Nie daje mi spokoju to, że mamy całe grupy, które mogą być wykluczane i poniżane. Chodzi o osoby homoseksualne, transpłciowe, imigrantów, kobiety, działaczy organizacji pozarządowych - zaznaczył Rzecznik.
Przypomniał przy tym, że konstytucja gwarantuje wszystkim równe traktowanie i zakazuje dyskryminacji. - Jednakże czasami pojawiają się próby wykluczania niektórych osób poza nawias społeczny, tak jakby nie zasługiwały na opiekę Rzeczpospolitej - wskazał.
- Brakuje także w Polsce systemowego podejścia do problemów osób w kryzysie bezdomności. Potrzebna jest lepsza koordynacja działań państwa, większa determinacja. Bardzo ważna jest także zmiana mentalna w postrzeganiu osób dotkniętych kryzysem bezdomności - zaznaczył Bodnar.
Do najważniejszych kwestii wciąż wymagających rozwiązania RPO zaliczył też sytuację osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. - Mamy wiele do zrobienia, jeśli chodzi o reformę systemu orzecznictwa ws. niepełnosprawności - podkreślił.
- Wciąż konieczne jest zniesienie instytucji ubezwłasnowolnienia. Wciąż niewykonany jest też wyrok Trybunału ws. opiekunów osób z niepełnosprawnościami - wskazał Bodnar.
W ocenie Rzecznika należy rozwiązać też problem stosowania przemocy na posterunkach policji. W tym kontekście wskazał on na potrzebę zmian systemowych. - W szczególności potrzebne jest zagwarantowanie rzeczywistego dostępu do pomocy pranej zaraz po zatrzymaniu - zaznaczył Bodnar. Dodał, że konieczne jest też wprowadzenie obowiązku nagrywania interwencji w całym kraju.
W dyskusji nad sprawozdaniem głos zabrała Krystyna Pawłowicz (PiS). Podczas swojego wystąpienia zarzuciła zarówno opozycji jak i RPO, że nie akceptują wyników demokratycznych wyborów w Polsce.
- Żyjecie sobie w jakiejś fantazji, nienawiści. Wytwarzacie w sobie nienawiść do własnego państwa i właściwie znajdujecie sobie takiego reprezentanta w postaci pana rzecznika, który również nie akceptuje rzeczywistości po wyborach 2015 roku - mówiła Pawłowicz.
Dodała, że RPO jest "elementem politycznej opozycji, części lewacko-lewicowej".
- W swoich działaniach absolutnie wykracza (RPO - PAP) poza swoje ustawowe kompetencje. Jest rzecznikiem tylko części społeczeństwa mniejszości, która przegrała wybory. Nigdy nie wstawiał się rzeczywiście za osobami krzywdzonymi. Zawsze stosuje kryterium lewacko-obyczajowe - oceniła Pawłowicz.
Poseł dodała, że "podmiotami, którymi RPO się interesuje są albo osoby, które są chore seksualnie, albo są to osoby, które protestują przeciwko władzy i słusznie są pociągane do odpowiedzialności i zatrzymywane przez policję".
- Wykorzystuje pan do ataków na Polskę, na interesy państwa polskiego nie tylko wewnątrz, również za granicą, jeździ pan po świecie, oskarża Polskę i Polaków o udział w Holokauście, oskarża pan Polaków bardzo gorliwie i w mediach, zwłaszcza niemieckich, kompletnie bez wyczucia politycznego - mówiła Pawłowicz do RPO.
Dodała, że Adam Bodnar prowadzi działalność, która "niszczy funkcjonowanie wymiary sprawiedliwości" oraz wycofuje skargi z Trybunału Konstytucyjnego "w sposób skandaliczny obrażając legalnie wybranych sędziów".
- Jest pan wyjątkowym szkodnikiem - mówiła Pawłowicz dodając, że będzie przeciwko przyjęciu przez komisję informacji "o działalności antypolskiego rzecznika".
Podczas tego wystąpienia poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz kilkukrotnie domagała się interwencji przewodniczącego komisji Stanisława Piotrowicza, zwracając uwagę na łamanie prawa.
- Pana obowiązuje art. 7 konstytucji, na tej komisji dochodzi do łamania prawa. To jest szkalowanie konstytucyjnego organu państwa. To jest łamanie przepisów karnych; to kryminał - mówiła Gasiuk-Pihowicz. Uwagę przewodniczącemu komisji zwracali też inni posłowie opozycji.
Po wysłuchaniu raportu RPO Piotrowicz nie pozwolił mu jednak odpowiedzieć na pytania.
Adam Bodnar odniósł się do wypowiedzi Pawłowicz w rozmowie z PAP. Jego zdaniem poseł powinna używać argumentów odpowiadających dyskursowi naukowemu. - Jeżeli ktoś się tytułuje doktorem habilitowanym i zwraca się do osoby, która ma taki sam tytuł naukowy, to powinna używać słów i argumentów, które są właściwe dyskursowi naukowemu. Tym bardziej, że szanuję Krystynę Pawłowicz za dzieła naukowe - zaznaczył Rzecznik.
Z kolei Arkadiusz Myrcha (PO-KO) wyraził zadowolenie, że poseł Pawłowicz podjęła decyzję o odejściu z polityki. - Za jedno można tylko panią pochwalić, za podjęcie decyzji o odejściu z polityki. Tylko parę lat za późno - powiedział Myrcha.
Gasiuk-Pihowicz: Składamy zawiadomienie o możliwości znieważenia RPO
- Platforma składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znieważania konstytucyjnego organu - poinformowała w środę w Sejmie posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO-KO). Jej ugrupowanie złoży też dwa wnioski do komisji etyki poselskiej.
- Wczoraj na Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka doszło do bezpardonowego ataku pani Krystyny Pawłowicz na RPO. Ten pełen nienawiści atak na Rzecznika Praw Obywatelskich - jedną z ostatnich niezależnych od PiS instytucji państwowych - przekroczył wszelkie dopuszczalne granice. Takiego ataku politycznej furii w tej kadencji jeszcze nie było. Tymczasem przewodniczący komisji pan Piotrowicz nawet nie kiwnął palcem, aby zareagować - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
- Dzisiaj nie tylko w pełni solidaryzujemy się z RPO, ale także składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znieważenia konstytucyjnego organu, jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich - zapowiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Natomiast Michał Szczerba (PO-KO) znaczył, że nie tylko złamano prawo, ale też dobre obyczaje oraz standardy międzynarodowe.
- To nie jest tylko znieważenie konstytucyjnego organu - a przypomnijmy, że posłanka Pawłowicz używała określeń: "antypolski rzecznik", "wielki, wyjątkowy szkodnik", "osoba, która działa przeciwko państwu polskiemu" - ale także to jest art. 266 kodeksu karnego, za który może grozić kara pozbawienia wolności do lat dwóch - powiedział.
- Wczoraj posłanka Pawłowicz zamieniła się w "małą Emi", która hejtowała konsultacyjny organ i osobiście pana profesora Adama Bodnara. Sytuacja niezwykła - dodał.
Szczerba zapowiedział, że jego ugrupowanie skieruje także wnioski do komisji etyki poselskiej dotyczące przewodniczącego komisji sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza oraz posłanki Krystyny Pawłowicz.