Kaczyński podkreślił, że Marsze Pamięci "stały się częścią polskiej historii". Częścią tego wszystkiego co w polskiej historii dobre, chwalebne, dumne - podkreślił w wystąpieniu pod Pałacem Prezydenckim.

Te marsze były wyrazem pamięci, ale były także wyrazem pewnego jasno sformułowanego stanowiska, stanowiska, które odnosiło się do spraw najbardziej zasadniczych. Do sprawy godności naszego narodu, naszej nieodległości, a także sprawy naszej solidarności, solidarności wśród nas, ale solidarności także z tymi, którzy tragicznie odeszli - podkreślił prezes PiS. Jak dodał, marsze przyniosły efekt.

Reklama

Prezes PiS dziękował tym którzy uczestniczyli w Marszach Pamięci i w sposób szczególny tym, którzy je organizowali i - jak zaznaczył - tworzyli w ten sposób "ten swoisty ruch społeczny, ruch obrony podstawowych wartości, na których jest oparta nasza narodowa tradycja, ale także na których oparte jest nasze państwo".

Zrobiliśmy coś, co powtarzam, przejdzie do polskiej historii i co zasługuje na pamięć. Pamiętajmy o tym i przypominajmy to sobie przynajmniej dwa razy do roku, przynajmniej 10 kwietnia i 10 listopada. Niech ta tradycja trwa - powiedział Kaczyński.

"101 rok niepodległości przyniósł dobrą decyzję o kontynuacji zmiany wprowadzanej przez PiS"

Kaczyński wskazywał, że minął pierwszy rok drugiego stulecia po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Przyniósł nam dobre wieści, przyniósł dobrą decyzję społeczeństwa - zmiana, którą wprowadzamy od 2015 r., którą wprowadza PiS i jego sojusznicy może być kontynuowana. Mogą być kontynuowane te wszystkie przedsięwzięcia, które służą społeczeństwu, ale które jednocześnie odwołują się do tych wartości, które były drogie wielu pokoleniom Polaków: do polskiej suwerenności, do niepodległości - mówił Kaczyński w wystąpieniu na Placu Piłsudskiego.

Stąd szczególne znaczenie jutrzejszego święta, stąd także konieczność spojrzenia na nasze zadania właśnie w świetle tej podstawowej prawdy o tym, że by zwyciężać, trzeba być gotowym do czynu, ale trzeba także różne sprawy przemyśleć, trzeba postępować krok po kroku, trzeba wiedzieć, co najpierw, co potem, trzeba zdawać sobie sprawę, jaka jest realna sytuacja, trzeba umieć na zmianę sytuacji reagować - dodał prezes PiS.

Reklama

Kaczyński podkreślił w przemówieniu na Placu Piłsudskiego, że musimy iść drogą, która prowadzi, ku "Polsce silniejszej i szczęśliwszej". Szczęśliwszej dla obywateli, silniejszej, bardziej liczącej się w Europie i świecie - podkreślił prezes PiS.

Według niego, ta droga jest trudna. Droga, której się przeciwstawiają w Polsce i na zewnątrz - zaznaczył. I to musi być droga przeprowadzona w sposób roztropny, rozumny, ale jednocześnie z pełną gotowością do czynu, z pełną gotowością do działania, z odwagą. Tą samą odwagą, którą kiedyś reprezentowali twórcy polskiej niepodległości - powiedział Kaczyński.

"Będziemy dążyć, by Polska podtrzymywała fundamenty chrześcijańskiej cywilizacji"

Prezes PiS w swoim przemówieniu w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości podkreślił, że "podstawowe przesłanie tego wszystkiego, co wiąże się z pamięcią tego, co wydarzyło się w naszej ojczyźnie przed 101 laty" będzie podtrzymywane, przekazywane społeczeństwu i realizowane.

Będziemy realizować polską politykę niepodległościową, będziemy bronić polskiej suwerenności zarówno w sferze politycznej, gospodarczej jak i w sferze dziś tak ważnej - w sferze kultury i obyczaju - zapewnił prezes PiS w wystąpieniu na Placu Piłsudskiego.

Będziemy dążyć do tego, by Polska wypełniała swoją historyczną misję, bo nasz naród taką misję ma i musi ją wypełnić. Tą misją jest podtrzymanie wszystkiego tego, co jest fundamentem naszej chrześcijańskiej cywilizacji. Powtarzam, będziemy szli tą drogą, i ta droga, jeśli będzie dobrze przemyślana i przeprowadzona w sposób rozumny i z odwagą, doprowadzi nas do zwycięstwa - oświadczył Kaczyński.

Marsz Pamięci, który w niedzielę 10 listopada, przeszedł spod archikatedry św. Jana Chrzciciela na Plac Piłsudskiego, ma uczcić pamięć tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku.