Wyprowadzenie polskich wojsk z Iraku już zapowiedział Bogdan Zdrojewski z Platformy Obywatelskiej. Padła nawet konkretna data. Nasi żołnierze mają wrócić do kraju w przyszłym roku.

Reklama

PO nie będzie miała kłopotów z wyznaczeniem kandydata na premiera. "Rzeczą normalną w demokracji jest, że premierem zostaje przywódca zwycięskiej partii politycznej" - argumentuje wiceszef Platformy Bronisław Komorowski. Potwierdza to Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Donald Tusk jest naszym kandydatem na premiera, to pewne" - mówi prezydent Warszawy.

Skład nowego rządu nie jest jeszcze oczywiście znany. Zbigniew Chlebowski, dotychczas wymieniany jako pewniak do objęcia teki ministra finansów, już zapowiada, że może być inaczej. "W obliczu tak głębokich reform, jakie chcemy wprowadzić, ja osobiście jestem zwolennikiem, aby był to ktoś spoza Platformy, niezależny ekspert. Nazwisk jest kilka" - oświadczył.

A zatem nie ma wątpliwości, że Tusk zostanie szefem rządu, ale czy będzie to rząd koalicyjny? A jeśli tak, to z kim będzie ta koalicja? Tu Bronisław Komorowski jest ostrożny w deklaracjach.

Reklama

"Chcielibyśmy szczerze szukać partnera nie tylko na dziś, jutro, ale na dłużej. Będzie to zależało od ostatecznego wyniku wyborów, od poziomu akceptacji wyborców uzyskanej przez PSL, a także od zachowania tej partii. PO dziś nie musi szukać sojuszników, ale chce ich znaleźć" - tłumaczy Komorowski. Wyraźnie nawiązał tu do przedwyborczych zapowiedzi, że PO chciałaby rządzić wspólnie z ludowcami.

Jednak możliwy jest również inny scenariusz, czyli koalicja z Lewicą i Demokratami. Choć - według Komorowskiego - jest on mało prawdopodobny. "Jesteśmy otwarci na różne formy współpracy, ale nic nie wskazuje na to, żeby konieczne było budowanie koalicji rządzącej z LiD" - ocenia wiceszef PO.

Bardziej zdecydowanie Bronisław Komorowski mówi o najbliższej przyszłości w Sejmie. Platforma na pewno nie odpuści komisji śledczych. Partia Tuska chce powołać aż trzy. Pierwsza będzie wyjaśniać śmierć Barbary Blidy. Druga - akcję CBA w resorcie rolnictwa. Trzecia, jak mówił Komorowski, "okoliczności niewątpliwej korupcji posłanki PO Barbary Sawickiej". Te komisje muszą powstać na "sto procent" - podkreślał.