"Sąd uzasadnił to postanowienie surową grożąca karą i obawą utrudniania śledztwa" - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek.

Reklama

Lipiec został zatrzymany wczoraj wcześnie rano w swoim domu na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. To właśnie ta prokuratura zajmuje się śledztwem dotyczącym korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu (COS) i ona wystąpiła do sądu o areszt.

Na początku lipca minister sportu podał się do dymisji. W kilka dni po tym, gdy CBA zatrzymało dwóch dyrektorów COS po wręczeniu im kontrolowanej łapówki. Szefowie COS - dyrektor Krzysztof S. i jego zastępca Tadeusz M. - za łapówki proponowali przedsiębiorcom udział w budowie Stadionu Narodowego na mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku. W zamian żądali obsadzania swoimi ludźmi zarządów spółek, które miały skorzystać na powstaniu stadionu.

Obaj mężczyźni wpadli, gdy od agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego przyjmowali 300 tys. zł za wynajęcie warszawskiej hali Torwaru na imprezę komercyjną. Według "Wprost", to właśnie Tadeusz M. miał obciążyć Tomasza Lipca. Zeznał, że kiedy zaczynał pracę w COS, Lipiec zgodził się na robienie przekrętów i - według informatora tygodnika - zażądał działki dla siebie.

Lista zatrzymanych w tej sprawie - łącznie z Lipcem - liczy w sumie 16 nazwisk. Tomasz Lipiec - były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie - był ministrem sportu 21 miesięcy. Po jego dymisji premier Jarosław Kaczyński mówił, że "są poważne przesłanki", by sądzić, że Lipiec "mógł być zamieszany w działalność o charakterze przestępczym". Wcześniej Lipiec zarządzał warszawskim OSiR, podczas gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński.