Jednym z głównych świadków, który potwierdził naciski w sprawie Lipca, jest prokurator Cezary Przasnek, dotychczasowy naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a od piątku jej nowy szef. Naciski miała wywierać na niego Janicka.

Dziennikarzom "Newsweeka" udało się nieoficjalnie ustalić, co zeznał Przasnek: "Janicka zabroniła, by we wrześniu zatrzymać Tomasza Lipca. Dlaczego? Prokurator twierdziła, że trwa kampania wyborcza i zatrzymanie ministra rządu Jarosława Kaczyńskiego może zostać źle odebrane".

Reklama

Pod koniec października "Newsweek" ujawnił, że śledczy mogli zatrzymać podejrzanego o korupcję byłego ministra sportu we wrześniu, ale naciski Janickiej spowodowały, że Lipiec został zatrzymany dopiero po wyborach.

Było to na rękę politykom PiS, którzy w kampanii wyborczej wykorzystali sprawę łapówki posłanki PO Beaty Sawickiej. Zatrzymanie Lipca przed wyborami osłabiłoby jej efekt medialny.