"Decyzję podejmę do wtorku i ogłoszę ją na konferencji prasowej. Zleciłem wykonanie ekspertyzy, która ma wykazać, czy mogę łączyć działalność polityczną z karierą sportową, nie chcę rezygnować ze sportu" - wyznaje Hołowczyc i podkreśla, że na swoją sportową pozycję pracuje od dwudziestu lat.
Jeden z liderów PO Krzysztof Lisek uważa, że Hołowczyc byłby dobrym eurodeputowanym, ponieważ z sukcesem bierze udział w ważnych akcjach społecznych. "To jest bardzo ważne i Platformie zależy na takich ludziach" - stwierdził.
Lisek dodał, że gdyby Hołowczyc przyjął mandat, byłby drugim rajdowym kierowcą, obok Fina Ari Vatanena, zasiadającym w Parlamencie Europejskim.
W 2004 roku prof. Barbara Kudrycka, numer jeden na liście Platformy Obywatelskiej w okręgu nr 3, obejmującym województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie, uzyskała 50.129 głosów. Na Krzysztofa Hołowczyca, który na liście PO zajmował drugie miejsce, oddano 28.807 głosów.
Czy Krzysztof Hołowczyc porzuci karierę sportową, by zasiąść w ławach Parlamentu Europejskiego? Po nominacji prof. Barbary Kudryckiej na stanowisko ministra nauki i szkolnictwa wyższego, euromandat przypadł "w spadku" rajdowcowi. Jeśli Hołowczyc go przyjmie, będzie drugim kierowcą rajdowym w europarlamencie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama