W rozmowie ze Stefanem Tompsonem i Patrickiem Neyem, miłośnikami Polski aktywnymi w mediach społecznościowych, premier był pytany o największe kłamstwo na temat Polski, które przeczytał w prasie zagranicznej.
Na przestrzeni lat czytałem wiele absurdów na temat Polski, ale prezydent Putin przebił wszystko, mówiąc że Polska być może jest nawet współodpowiedzialna za wybuch II wojny światowej. To jest taki absurd, że trudno sobie wyobrazić taką konstrukcję, która mogłaby być rzeczywista i spójna, a jednak próbowano coś takiego zrobić - odpowiedział premier Morawiecki.
Mam nadzieję, że szybko potrafiliśmy wypunktować te nonsensy i pokazać, jaka była rzeczywistość, wtedy latem i jesienią 1939 roku - dodał.
Pod koniec grudnia 2019 r. prezydent Rosji stwierdził m.in., że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, lecz pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych wobec Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
W rozmowie transmitowanej w poniedziałek na Facebooku Morawiecki podkreślał, że początkowo przyjął wypowiedź Putina z niedowierzaniem. Później, kiedy te tak zwane nowe odkrycia się powtarzały, wiedziałem, że mam do czynienia z prastarą rosyjską metodą propagandy - powiedział.
Rozmowa z premierem została przeprowadzona w Muzeum Katyńskim w 80. rocznicę pierwszych wywózek Polaków na Sybir.