"Są oszczędności w każdym resorcie, szukamy oszczędności, żeby można było zaoszczędzić i przeznaczyć te pieniądze na podwyżki, te które obiecał premier Tusk" - przyznał wicepremier.
Jak zaznaczył, jego resort został najbardziej dotknięty. "Ponad 200 milionów oszczędności musimy znaleźć, podobnie inne resorty" - powiedział szef MSWiA.
Dwa miliardy z tej puli pójdą na podwyżki dla tak zwanej budżetówki, czyli między innymi nauczycieli, policjantów i straży granicznej. Półtora miliarda - na zmniejszenie dziury w budżecie.
Potwierdziły się tym samym informacje, do których dziennik.pl dotarł wczoraj. Szef klubu Platformy Obywatelskiej zapowiedział nam, że będą cięcia w kancelariach prezydenta, premiera i Sejmu. "To polityczna walka, Kancelaria Prezydenta przedstawiła skromny budżet, więc cięcia są nieuzasadnione. To tylko chęć odwetu" - komentował to ostro poseł PiS Marek Suski.
"Musimy szukać pieniędzy na podwyżki, między innymi dla nauczycieli, policjantów i straży granicznej" - tłumaczył dziś w TVN24 Grzegorz Schetyna, wicepremier i szef MSWiA.
Jak ustaliło Radio Zet, najmniejsze cięcia zaplanowano w resorcie zdrowia, MSWiA, a także w ministerstwach infrastruktury oraz sprawiedliwości. Pozostałe ministerstwa będą musiały mocniej ograniczyć wydatki.