"Wobec braku znamion czynu zabronionego, odmówiliśmy wszczęcia śledztwa" - mówi Radiu ZET rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska. "To kuriozalna decyzja. Złożymy zażalenie do sądu" - ripostuje wicedyrektor biura prezydenta Warszawy Jarosław Jóżwniak.

Reklama

Doniesienie w tej sprawie złożyła w ubiegłym roku obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Według niej, te sondaże były zamówione wyłącznie dla celów prezydenckiej kampanii Lecha Kaczyńskiego, w której to miejski ratusz został zamieniony w pałac prezydencki. Badania wykonywały wtedy cztery największe pracownie badań społecznych.

Prokuratura prowadzi jednak jeszcze postępowanie związane z zaginięciem dokumentacji dotyczącej wydania pieniędzy na sondaż wyborczy. Urzędnicy obecnej prezydent Warszawy dowiedzieli się bowiem o sondażach dopiero z dokumentów pracowni wykonujących badania - podaje Radio ZET.