Jacek Kurski bierze w obronę obecnego wiceszefa PiS. Pojawiające się zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry, dotyczące między innymi zniszczenia laptopa, nazywa medialnymi wrzutkami. "Media rozpętują wokół tego histerię i nie mówią tego, że Zbigniew Ziobro miał służbowy obowiązek, jak twierdzi, skasowania danych" - przekonuje poseł PiS. I dodaje, że wszystko to ma doprowadzić do sądu kapturowego nad PiS.

Reklama

Kurski nie ma wątpliwości - to, co się dzieje wokół byłego ministra sprawiedliwości, ma związek z jego działalnością, gdy kierował resortem. "Naraził się bardzo wpływowym lobby za rozbicie mafii w układzie warszawskim, mafii paliwowej, mafii piłkarskiej" - wylicza polityk PiS. I dodaje, że nie dziwi się postawie Ziobry, który wykasował dane ze swojego służbowego komputera.

"Żyjemy w czasach, kiedy się uwalnia Dochnala, wypuszcza Krauzego, uniewinnia panią Jakubowską" - podsumował Kurski i ostrzegł, że Ziobro ma podstawy obawiać się o swoje życie i zdrowie.