"Empatyczna postawa Tuska jest lepsza od tej sprzed lat, gdy mówił, że głód to nie jest przeszkoda w formowaniu demokracji" - stwierdził Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia". Dodał, że rząd PiS - pod jego kierownictwem - jako jedyny zajmował się głodnymi dziećmi. Jego zdaniem Tusk jedynie kontynuuje działania rządu PiS.
Za to, że dzieci są głodne - zdaniem Kaczyńskiego - odpowiada właśnie Donald Tusk. "A kto ma za to odpowiadać? Ja mam odpowiadać? Odpowiadają za to tacy ludzie, jak Tusk, Balcerowicz, Bielecki, Mazowiecki i tak dalej" - stwierdził Kaczyński w "Sygnałach Dnia".
Ten rząd rujnuje dorobek
Były premier mówił też o polskiej polityce zagranicznej. Uznał na przykład, że obecny rząd rujnuje w tej dziedzinie dorobek poprzedników. "Mówię przede wszystkim o sytuacji na Wschodzie: o relacjach z Ukrainą, Litwą, Gruzją, Azerbejdżanem, o tym wszystkim, co stanowi dla pozycji Polski swego rodzaju wartość dodaną. To wszystko jest w tej chwili niszczone" - uważa prezes PiS.
"Jednocześnie nie widać w tym żadnego celu, nie widać w tym żadnej myśli. Jest z jednej strony to, co charakteryzuje ten rząd może najlepiej ze wszystkiego, mianowicie walka z poprzednikami, no i poza tym - czysta pustka. To było zresztą najczęstsze, o ile wiem, wrażenie po wysłuchaniu tego przemówienia" - mówił Kaczyński o wczorajszym expose ministra Radosława Sikorskiego.
Prezes PiS skrytykował obecny rząd za politykę wobec Rosji. "To nie jest polityka realistyczna, to jest polityka albo wynikająca z braku elementarnych kwalifikacji, albo z jakichś innych uwarunkowań, o których nie chcę w tej chwili mówić, bo mówiąc najkrócej, nie mam na nic dowodów" - podsumował.
Święty obowiązek prezydenta
Pytany o nieobecność prezydenta w Sejmie podczas expose szefa MSZ, Jarosław Kaczyński powiedział: "Nie jestem reprezentantem prezydenta, ale na przykład nieobecność pana Tuska na przyjęciu trzeciomajowym w Pałacu Prezydenckim to jeszcze nieporównanie przykrzejsze wydarzenie i tyle mogę w tej sprawie powiedzieć. Tak że radziłbym panu Tuskowi spojrzeć najpierw w lustro" - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS bronił też wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który stwierdził, że media są olbrzymim problemem polskiej demokracji. Według niego, prezydent "miał święty obowiązek" tak właśnie powiedzieć. "Prezydent ma dbać o polską demokrację, to jest jego zobowiązanie konstytucyjne, a polska demokracja obecnym kształtem mediów jest zagrożona" - oznajmił.
"Taka asymetria, taki brak obiektywizmu bardzo potężnych mediów, zakłóca mechanizmy demokratyczne w sposób zupełnie oczywisty. W tej chwili media nie wypełniają swojego bardzo ważnego z punktu widzenia demokracji zadania, to znaczy nie pełnią funkcji kontrolnej wobec rządu" - powiedział Jarosław Kaczyński.