Leszek Miller ocenił też kandydaturę Magdaleny Ogórek, która w 2015 roku startowała w wyborach prezydenckich, jako kandydatka SLD.

Gdybym dzisiaj wypełniał CV, to w rubryce zawód wpisałbym: Ogórek (...) Pani Ogórek, to nie jest prosty przypadek, przez długi czas była związana z SLD. (...) Żałuję bardzo, bo pani Ogórek miała wielką szansę - startowała z pozycji 8 procent, dzisiaj to jest bardzo poważny wynik, ale postanowiła odciąć się od elektoratu lewicowego i zapłaciła za to poważny koszt, a razem z nią ci, którzy ją popierali - stwierdził były szef SLD w RMF FM.

Reklama

Miller odniósł się również do spekulacji, jakoby Lewica już miałaby poprzeć Rafała Trzaskowskiego,

Robert Biedroń będzie kandydatem i na pewno ludzie Lewicy będą na niego głosować w pierwszej turze. Jeżeli chodzi o Trzaskowskiego, to jeżeli będzie w drugiej turze, na co się zanosi, to oczywiście z przyjemnością na niego zagłosuję, tym bardziej, że już raz na niego zagłosowałem w wyborach na prezydenta Warszawy zadeklarował były premier.

Widać takie pozytywne napięcie wokół Trzaskowskiego. O ile Trzaskowski wyzwala emocje na poziomie nadziei, to jego główny kontrkandydat, pan prezydent Duda, wyzwala emocje na poziomie nienawiści, to jest zasadnicza różnica - dodał.