Rzecznik człuchowskiej policji poinformował, że posiedzenie aresztowe odbyło się w Sądzie Rejonowym w Człuchowie w poniedziałek. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt.

Mieszkaniec gminy Czarne, pracownik nadleśnictwa Czarne Człuchowskie został zatrzymany przez policję w nocy z 19 na 20 czerwca.

Mężczyzna usłyszał zarzut z art. 163 par. 1 Kodeksu karnego, który mówi o sprowadzeniu niebezpieczeństwa pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Popełnienie tego czynu zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz aktów wandalizmu, złożył obszerne wyjaśnienia. Powodem działania sprawcy była najprawdopodobniej frustracja związana z niezadowoleniem z pracy, z zajmowanego stanowiska - poinformował rzecznik człuchowskiej policji asp. sztab. Sławomir Gradek. W ocenie śledczych motyw polityczny w tej sprawie wydaje się być wątkiem drugoplanowym.

Do aktów wandalizmu - uszkodzenia pięciu samochodów, umieszczenia na nich i na prywatnych budynkach wulgarnych, antypisowskich napisów - a także zniszczenia tablicy upamiętniającej Żołnierzy Niezłomnych w Czarnem oraz podpalenia stodoły z budynkiem gospodarczym w Barkowie doszło w nocy z 16 na 17 czerwca. Poszkodowanymi zostali pracownicy Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie oraz działacz PiS, prezes Stowarzyszenia Brygada Inki, kierownik placówki terenowej KRUS w Człuchowie Mariusz Birosz.