Andrzej Duda zdobył 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc., a Rafał Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc. – wynika z informacji o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania przedstawionych przez PKW w poniedziałek rano.

Reklama

Mogę tylko powtórzyć za Lechem Kaczyńskim słowa z wieczoru wyborczego w 2005 r.: "Panie prezesie melduję wykonanie zadania". Gdyby nie Jarosław Kaczyński, nie byłoby tej prezydentury – powiedział Joachim Brudziński w radiu RMF FM.

Zapytany o ocenę wyniku Trzaskowskiego odpowiedział: "Rzeczywiście jest godne uznania i docenienia, że w roli takiego dublera, po tak skompromitowanej kampanii, jaką prowadziła pani Małgorzata Kidawa-Błońska, wygląda na to, że Rafał Trzaskowski podciągnął ten wynik, w stosunku do tego sprzed dwóch tygodni o prawie dwa miliony głosów. Wynik znakomity".

W ocenie Brudzińskiego sztabowcy Trzaskowskiego "bardzo przyczynili się do wygranej (…) Andrzeja Dudy". Chciałbym im również za to podziękować. Panu (Sławomirowi – PAP) Nitrasowi, pani (Agnieszce – PAP) Pomasce, panu (Cezaremu – PAP) Tomczykowi, bo ich zachowanie w tej kampanii – jestem o tym absolutnie przekonany – przyczyniło się do tego, że mimo wszystko Andrzej Duda wygrał – oznajmił.

Według Brudzińskiego "oni wcale nie pomogli Rafałowi Trzaskowskiemu". Wskazał, że "Polacy odrzucają tak agresywne, tak nadpobudliwe, tak niezborne – w tym wymiarze emocjonalnym – zachowania, które zaprezentował pan Nitras czy pani Pomaska".