Siemoniak był pytany o to, kto ponosi winę za tak gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem.
Rządzący, bo premier na początku lipca mówił: nie bójcie się, idźcie na wybory. To fałszywy sygnał. Powodem tego nie był nadmierny optymizm premiera, tylko chęć, żeby ludzie poszli do wyborów, by starsi ludzie nie obawiali się głosowania - mówił wiceszef PO w Polsat News.
To był fałszywy sygnał, który miliony ludzi wzięły sobie do serca - stwierdził Siemoniak.
Nie ma drugiego premiera na świecie, który tak by się zachowywał. Od premiera, rządzących oczekujemy przewidywania i ostrożności. Nic go nie zmuszało do takiej wypowiedzi oprócz interesu wyborczego – ocenił w Polsat News.
Premier nie podniesie się z tej sytuacji. Mimo zapewnień Jarosława Kaczyńskiego, że rekonstrukcja premiera nie obejmie, zużył się – powiedział wiceprzewodniczący PO.
Ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu można zarzucić tysiąc rzeczy, niejasności, ale zawsze i przez cały czas był ostrzegający. Mówił, że może być gorzej i to jest odpowiedzialna postawa. A nie premier, który powiedział ludziom nieprawdę - dodał.
Polityk był również pytany o zaprzysiężenie Andrzeja Dudy.
Nasza reprezentacja będzie, ale ze względu na epidemię nie podjęliśmy decyzji w jakim składzie – powiedział Siemoniak.