Fogiel w Polsat News pytany był, ile jeszcze potrwają rozmowy koalicyjne między PiS, Porozumieniem a Solidarną Polską na temat planowanej rekonstrukcji rządu. Nie mamy presji czasu, bo to nie jest wyścig. Chodzi o to, żeby wypracować najlepsze rozwiązanie – powiedział.

Reklama

Może fani gier komputerowych mają skalę porównawczą. Była taka słynna gra "Half-life", potem "Half-life 2”. Zawsze studio, które ją wydawało, Valve, na pytania zniecierpliwionych graczy kiedy będzie gotowa odpowiadało: "It’ll be done when it’s done”, czyli "wtedy kiedy będzie gotowa. Podobnie z naszymi rozmowami – stwierdził Fogiel.

Trwa ładowanie wpisu

Dopytywany, czy do rządu Zjednoczonej Prawicy wróci lider Porozumienia Jarosław Gowin, odparł, że to, kogo partnerzy PiS desygnują do Rady Ministrów, to ich decyzja. O tym, że Gowin zdecydował powrócić do rządu, mówił w poniedziałek w TVN 24 poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk.

Fogiel odnosząc się do zapowiadanego przez PiS zmniejszenia liczby ministerstw podkreślił: Rzeczywiście, chodzi o skomprymowanie rządu, o wzmocnienie tego głównego ośrodka władzy, o danie ministrom większych, ale równocześnie samodzielnych, nie zachodzących na siebie z innym resortami, sfer odpowiedzialności. Jak dodał, do takiej formuły rekonstrukcji politycy PiS są bardzo zdeterminowani.

Przyznał, że wiąże się to z redukcją tek ministerialnych. To nie jest działanie przeciwko komuś, to nie jest działanie, żeby coś komuś zabrać. Jeżeli zapadnie ostatecznie taka decyzja w gronie Zjednoczonej Prawicy, to każdy po prostu będzie musiał z czegoś zrezygnować - zaznaczył.

Jak zwrócił uwagę, "z czystej matematyki" wynika, że PiS tych resortów oddałoby dużo więcej. Myślę, że ten pozytywny przykład pozwoli nam negocjować w zgodzie i uzyskać porozumienie - dodał polityk.

Reklama

W poniedziałek odbyła się kolejna runda negocjacji między liderami Zjednoczonej Prawicy, dotyczących nowej umowy koalicyjnej oraz rekonstrukcji rządu. Według informacji PAP, do kolejnego spotkania koalicjantów dojdzie w czwartek około południa.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP na początku sierpnia zapowiedział, że rekonstrukcja rządu odbędzie się we wrześniu lub najdalej na początku października. Jak zaznaczył, plan zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12. Kaczyński pytany, czy koalicjanci z Solidarnej Polski i Porozumienia otrzymają w takim razie po jednym resorcie, stwierdził wówczas, że "przy takiej liczbie ministerstw, to po prostu wynika ze zwykłej arytmetyki, i to tak traktowanej bardzo - można powiedzieć - szczodrze dla naszych koalicjantów".

W obecnym rządzie Mateusza Morawieckiego funkcjonuje 20 ministerstw.