Posłowie PiS-u próbują przegłosować projekt, który my umownie nazywamy projektem "Bezkarność plus". Jest to projekt kuriozalny, którego polski system prawny nie zna - oświadczył Bosak podczas konferencji prasowej Konfederacji przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.

Reklama

Jego zdaniem, "absurdalna" jest propozycja dodania do ustawy z marca br. "o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19" art. 10d, którego brzmienie odczytał: "Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione".

Według niego, przyjęcie takiego zapisu oznaczałoby, że "można nadużyć swoich obowiązków, można złamać obowiązujące prawo, ważne jest tylko jedno, żeby robić pod pretekstem COVID-19".

Bosak zwrócił uwagę, że w tle proponowanej nowelizacji są "nadużycia władzy, ograniczenie praw obywatelskich, arogancja urzędnicza, ogromny chaos prawny wygenerowany pod pretekstem pandemii" oraz protesty w kraju i za granicą przeciwko obostrzeniom ograniczającym prawa obywatelskie.

Sprzeciwiamy się tłamszeniu normalnego życia społecznego i obywatelskiego i wprowadzeniu ogromnego chaosu, sprzeciwiamy się pełzającej zapaści ochrony zdrowia, realizowane już w tej chwili pod pretekstem epidemii-pandemii, i sprzeciwiamy się projektowi "Bezkarność plus" - oświadczył były kandydat Konfederacji na prezydenta RP.

Jacek W. Bartyzel z Partii KORWiN stwierdził, że konferencja Bosaka przed siedzibą PiS jest częścią ogólnopolskiej akcji sprzeciwu Klubów Konfederacji, które w wielu miejscowościach (m.in. w Łodzi, Poznaniu, Krakowie, Rzeszowie i Trójmieście), składają pisemne apele do parlamentarzystów PiS, "żeby wycofali się z tego absurdalnego i kuriozalnego pomysłu".

Chcemy dotrzeć do sumień każdego z posłów PiS-u indywidualnie, żeby takiej legalizacji bezczelności i bezprawia nie próbowali przeforsowywać - oświadczył.

Reklama

Bartyzel ocenił, że posłowie PiS próbują to zrobić, bo "wiele złego" działo się w ostatnich miesiącach. Przekonywał, że proponowane teraz przepisy "sprowadzają się do tego, że każdy urzędnik PiS-u będzie bezkarny", a CBA i inne organy ścigania "nie będą w stanie zrobić nic z tym, co się działo".

Nie będzie możliwości ukarania, czy to (ministra aktywów państwowych) Jacka Sasina, czy to ministra (zdrowia Łukasza) Szumowskiego za wydarzenia, które miały miejsce w związku, czy to z wyborami korespondencyjnymi, których nie było, czy z zakupami maseczek i respiratorów w podejrzanych okolicznościach - powiedział Bartyzel.

Ponadto - jak przekonywał Bartyzel - taka "legalizacja bezkarności sprowadza się także do tego, że zakres władzy PiS-u będzie tak szeroki, że będzie mógł naruszać w dowolny sposób wolności obywatelskie". Ktoś, kto złamie prawo, mówiąc, że to w imię walki z koronawirusem, znowuż nie poniesie za to żadnej odpowiedzialności. Taka wszechwładza urzędników, wszechwładza organów władzy państwowej, to właściwie wstęp do tyranii - ocenił polityk Konfederacji.

Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych jest w porządku środowych obrad Sejmu. Sprawozdawcą ma być poseł Andrzej Szlachta (PiS).