Orban podkreślał, że w ostatnich dniach odbyło się wiele spotkań polsko-węgierskich, jednak - jak ocenił - uzgodnienie wspólnego stanowiska Węgier i Polski ws. unijnego budżetu było łatwe.
Podczas wywiadu premier Węgier był pytany o to, czy w jego ocenie uda się osiągnąć porozumienie w sprawie wieloletniego budżetu na najbliższym szczycie. Myślę, że mamy dobrą szansę, żeby zamknąć tę sprawę w tym tygodniu, podczas czwartkowego spotkania na szczycie. Nie ma gwarancji, ale mamy dobrą szansę, dzieli nas centymetr od tego - powiedział Orban.
Występujemy jako jeden blok polsko-węgierski i możemy osiągnąć porozumienie, co byłoby wielkim sukcesem - dodał.
W najbliższy czwartek i piątek (10-11 grudnia) podczas szczytu Rady Europejskiej odbędzie się kolejna tura negocjacji budżetowych. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027, w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.
Jest w żywotnym interesie Polski i Węgier, żeby bronić naszego stanowiska. Po drugie wicepremier Jarosław Kaczyński miał rację forsując swoje stanowisko, a po trzecie premier Mateusz Morawiecki - rozumiemy się i znamy dobrze - był w stanie wypracować właściwy manewr, żeby wyjść na właściwe stanowisko, które osiągnęliśmy teraz - mówił Orban w Polsat News.
Stanowiska Polski i Węgier w tej chwili całkowicie się pokrywają - musimy bronić traktatu o UE, musimy bronić naszych interesów narodowych, musimy bronić zasobów finansowych, które należą się naszym krajom, uzgodniliśmy, jak to robić - dodał.
Według Orbana mechanizm warunkowości wypłat z budżetu z praworządnością nie ma nic wspólnego ze sprawami finansowymi.
Co dalej z budżetem UE?
Wieloletni budżet UE na lata 2021-2027 musi być przyjęty w pakiecie z funduszem odbudowy wartym 1,8 bln euro oraz mechanizmem powiązania środków unijnych z kwestią praworządności.
Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw, uzasadniając to tym m.in., że rozporządzenie zawiera rozwiązanie pozatraktatowe.
Rozporządzenie akceptowane jest kwalifikowaną większością głosów państw członkowskich, decyzje w kwestii wieloletniego budżetu UE oraz funduszu odbudowy wymagają jednomyślności.
Według premiera Mateusza Morawieckiego zawarty w rozporządzeniu mechanizm jest arbitralny, może być stosowany z motywacji politycznych i w związku z tym "niechybnie by doprowadził do rozczłonkowania Unii Europejskiej, a może nawet do rozpadu Unii".
W ubiegłym tygodniu po rozmowie z kanclerz - sprawujących obecnie prezydencję w Radzie UE Niemiec - Angelą Merkel, szef polskiego rządu poinformował, iż powiedział jej, że Polska oczekuje dalszych prac pozwalających na znalezienie rozwiązania, które zagwarantuje prawa wszystkich państw UE i potwierdził gotowość do zawetowania nowego budżetu.
Weto w sprawie budżetu zapowiedział również premier Węgier Viktor Orban. W minionym tygodniu doszło także do podpisania przez szefów rządów Polski i Węgier deklaracji dotyczącej uzgodnienia stanowiska krytycznego wobec powiązania wypłat z budżetu z "arbitralnymi i nieobiektywnymi kryteriami naruszeń praworządności".