W grudniu ówczesny szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował, że "prezydent planuje w najbliższym czasie powołanie specjalnego zespołu, który będzie opracowywał legislację dotyczącą sędziów pokoju". Pytany, kiedy taki zespół powstanie, Szczerski odparł: "Po Nowym Roku". Myślę, że to będzie styczeń, bo decyzje są podjęte, tylko kwestia jest organizacyjna - dodał.
Kukiz przyznał, że liczy, iż zespół rozpocznie prace w styczniu i zaproszeni do niego zostaną eksperci m.in. z Kukiz'15. Poinformował, że przekazał prezydentowi ustawę autorstwa Kukiz'15, nad którą można dalej pracować.
"Sędziami pokoju muszą być absolwenci prawa"
Chciałbym, żeby ten projekt wyszedł z Kancelarii Prezydenta i potem, żeby wszedł do Sejmu i był podstawą późniejszych prac parlamentarnych - zadeklarował lider Kukiz'15.
Pytany o możliwy termin wpłynięcia do Sejmu takiego projektu odpowiedział, że nie jest istotne czy będzie to w styczniu czy maju, bo ma być to rozwiązanie na dekady.
Kukiz wyjaśnił też jakie są główne założenia przygotowanego przez niego projektu. Sędziami pokoju muszą być absolwenci prawa, muszą mieć trzy lata praktyki w zawodzie prawniczym i byłby wybierany w jednomandatowych okręgach wyborczych przy okazji wyborów samorządowych, jeden sędzia przypadałby na 10 tysięcy obywateli - wymienił.
Jak podkreślił, "sędziowie pokoju" orzekaliby w uproszczonej procedurze w sprawach cywilnych i drobnych sprawach karnych, gdzie wartość przedmiotu sportu wynosi poniżej 10 tys. zł, a przy kradzieżach-przywłaszczeniach do 5 tys. zł; od orzeczeń "sędziów pokoju" będzie się można odwoływać się do sądów rejonowych.