W piątek wieczorem klub PiS złożył w Sejmie projekt, zakładający rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.

Reklama

Mandat bez możliwości odmowy. Terlecki: Projekt rozsądny i logiczny

Terlecki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie o ten projekt. - To jest pomysł naszych koalicjantów. Wydaje mi się rozsądny i logiczny, bo rzeczywiście odmawianie przyjęcia mandatu raczej nie jest praktykowane w Europie. Nie wiem co z tym będzie. Będziemy to procedować - powiedział.

Projekt PiSbudzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy KO, Lewicy, PSL czy Konfederacji.

Terlecki: Durna opozycja

Na uwagę, że opozycja w kontekście propozycji PiS mówi o "państwie policyjnym", wicemarszałek odparł: - Durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo, więc nie jest to nic nadzwyczajnego. Jest to normalna procedura na ogół przyjęta na święcie - dodał.

Szef klubu PiS odniósł się także do krytycznych uwag Porozumienia odnośnie propozycji ustawy. Zobaczymy. Na razie wyrażają swoje wątpliwości - odparł.

Z kolei na uwagę, że to kolejny pomysł, który nie był konsultowany wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, Terlecki powiedział, że "nie jest tak, że każdy pomysł trzeba na wstępie dokładnie omawiać". - Pewnie będzie Rada Koalicyjna, która na ten temat będzie się wypowiadać - poinformował.

Dziennikarze zapytali szefa klubu PiS, czy rzeczywiście określił opozycję "durną", odpowiedział: "No taka niepoważna, w kółko to samo - to już się robi nudne". Dopytywany, czy nudna czy durna, odparł: "Jedno i drugie".

Reklama

Co zakłada projekt PiS?

W uzasadnieniu projektu, pod którym widnieją podpisy 32 mniej znanych posłów PiS, napisano m.in.: "Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". "Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie" - czytamy.

Dlatego - jak napisano - "z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu". W uzasadnieniu wskazano, że ukarany będzie mógł zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat karny - w zakresie zarówno co do winy, jak i co do kary.