Krótkie spięcie na antenie RMF. Robert Mazurek rozmawiał z Kamilem Bortniczukiem o systuacji w Porozumieniu po buncie Adama Bielana. W pewnym momencie dziennjnikarz uznał, że skoro jego gość nie odpowiada na pytania, to nie ma po co dalej rozmawiać.
Mazurek wyszedł ze studia
Skoro ja nie mogę dokończyć pytania, to ja już sobie pójdę - powiedział Mazurek. To była rozmowy z Kamilem Bortniczukiem, który nie pozwala sobie zadać pytania, ale chętnie wygłosi monolog - dodał. Następnie wyszedł ze studia. To ja powiem tylko jeszcze kilka zdań - stwierdził jego rozmówca. Co powiedział? Nie wiadomo, na zapisie rozmowy, wyemitowanym w sieci, głos polityka Porozumienia został bardzo przyspieszony.