W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej PO dotychczasowy szef partii Borys Budka złożył rezygnację z funkcji, a była premier Ewa Kopacz i europoseł Bartosz Arłukowicz zrezygnowali z funkcji wiceprzewodniczących partii. Na wiceprzewodniczących PO zostali wybrani Tusk i Budka; zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu b. premier oraz b. przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Reklama

Buda pytany był w Polsat News o komentarz do słów Tuska, który podczas sobotniej konwencji PO stwierdził, że "pomysł PiS na Polskę, to dług, danina, drożyzna".

Myślę że Polacy pamiętają, co było wcześniej (przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę - PAP) i wrócą im te wszystkie myśli sprzed 7 lat, kiedy sprzątaczki i ochroniarze pracowali na umowach zlecenia za 7 złotych na godzinę, waloryzacje emerytur też były za 7 zł, a minimalne wynagrodzenie wynosiło 1800 zł brutto - powiedział wiceminister.

Odpowiadając na pytanie, czy powrót Tuska do polskiej polityki był dyskutowany w PiS, Buda powiedział, że sprawa ta była omawiana w kontekście wypływających z niej korzyści dla PiS.

Buda o powrocie Tuska

Spójrzmy na to, co zrobił (Tusk - PAP) w Unii Europejskiej. Pojechał zablokować Nord Stream 2. Skłócił UE na tyle, że Wielka Brytania wyszła z Unii. Pozostawił po sobie wiele spraw niezałatwionych i konfliktów, wykłócał się z Donaldem Trumpem - wyliczał Buda. Polacy pamiętają te sytuacje, widać, jak powrót Donalda Tuska dzieli społeczeństwo. Polacy oczekują sprawnego rządzenia. Nie wyobrażam sobie, żeby Donald Tusk był premierem i przyszła pandemia - mówił wiceminister.

Według Budy, Polska jest inna niż 7 lat temu, a Donald Tusk również się zmienił. Jest starszy, jest rozpieszczony przez koterie europejskie, myślę, że to się skończy konfliktem na opozycji - powiedział.