Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba przypomnieli, że od początku września kontrolują stworzony pod patronatem wicepremiera Piotra GlińskiegoInstytut Myśli Dziedzictwa Narodowego im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

Reklama

Przypomnieli, że podczas niedzielnej manifestacji w obronie obecności Polski w UE występujący na Placu Zamkowym, m.in. uczestniczki Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska, byli zagłuszani przez znajdującą się nieopodal kontrmanifestację narodowców.

Szczerba pokazał zdjęcie z tej kontrmanifestacji, na którym obok Roberta Bąkiewicza stały dwie osoby, związane z Instytutem Myśli Dziedzictwa Narodowego - Marian Piłka (dawny poseł PiS) oraz Krzysztof Kawęcki.

- Na scenie zakupionej za rządowe pieniądze stał przedstawiciel rządowego instytutu, stał ekspert, opłacany przez rządowy instytut, ten obraz pokazuje wszystko - powiedział Szczerba.

3 miliony zł dla organizacji Bąkiewicza

Dariusz Joński wymienił nazwiska ekspertów Instytutu, którzy z kolei brali udział w panelu, oceniającym rozdysponowanie dotacji w ramach Funduszu Patriotycznego. 3 mln zł otrzymały z tego źródła organizacje Roberta Bąkiewicza - Stowarzyszenie Marsz Niepodległości i Stowarzyszenie Straż Narodowa.

W panelu tym, jak mówił Joński, byli m.in. sekretarz stanu w KPRM i bliski współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego Piotr Mazurek, radny PiS z Lublina Mateusz Powązka, kandydat PiS na posła we Wrocławiu Artur Adamski, były członek komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego Paweł Skibiński, a także Tomasz Panfil, kiedyś związany ze środowiskiem, oskarżanym o propagowanie treści nazistowskich.

Joński przypomniał, że premier Morawiecki przekonuje, że polexit to jest "fake news". - Tymczasem poprzez publiczne pieniądze dotują Bąkiewicza, który chce pomóc wyprowadzić Polskę z UE - powiedział Joński. - Można by było powiedzieć, że pan Bąkiewicz jest pracownikiem PiS, bo dostaje pieniądze za dobrze wykonaną pracę - mówił poseł KO.

Reklama

"Decyzję podjął osobiście Jarosław Kaczyński"

Zdaniem Szczerby "decyzja o dotacjach dla organizacji nacjonalistycznych zapadła na najwyższym politycznym szczeblu i podjął ją osobiście Jarosław Kaczyński". - W panelach ekspertów uczestniczył przecież bezpośrednio przedstawiciel KPRM i Mateusza Morawieckiego - przekonywał.

- Nie ma lepszego dowodu, żeby pokazać, że Instytut i Fundusz Patriotyczny powstały w jednym celu - tym celem jest zintegrowanie środowiska polskich nacjonalistów i faszystów ze środowiskiem PiS" - mówił Szczerba. "To potwierdzenie, że premier Mateusz Morawiecki wczoraj kłamał. Jego nos, gdyby mógł, wyszedłby z sali sejmowej i doszedł aż do Nowogrodzkiej - komentował poseł KO.

- Każda złotówka, przekazana Bąkiewiczowi będzie przez nas prześwietlona i skontrolowana przez odpowiednie służby - zapowiedział Szczerba.

W niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja zwołana przez szefa PO Donalda Tuska w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o UE. - Czuję się zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami "pseudo-Trybunału" i partii rządzącej, która już bez "owijania w bawełnę" podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z UE; oni chcą wyjść z UE, by bezkarnie gwałcić prawa obywateli i zasady demokracji – mówił Tusk podczas manifestacji.

Przemówienie Wandy Traczyk-Stawskiej zagłuszane było przez odbywającą się nieopodal kontrmanifestację środowisk narodowych, podczas której przemawiał Bąkiewicz. Wówczas Traczyk-Stawska zwróciła się bezpośrednio do niego. - Milcz, głupi chłopie, milcz, chamie skończony! Ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także z Europy, bo Europa to także moja matka – powiedziała Traczyk-Stawska, za co zgromadzeni nagrodzili ją gromkimi brawami.

- Nie ma żadnych dowodów na jakiekolwiek przejawy totalitaryzmu w działalności naszych organizacji. Wręcz przeciwnie, przyświeca nam daleko idące miłosierdzie i miłość chrześcijańska - zapewnił ostatnio w rozmowie z Polską Agencją Prasową Bąkiewicz.