Ukraiński wywiad alarmuje, że w naszą stronę zmierzają 103 i 107 Brygady Rakietowe, wyposażone w ten śmiercionośny sprzęt. - To są bardzo precyzyjne rakiety, które mają dużą siłę rażenia - mówi generał Skrzypczak.

Reklama

Wyrzutnie tych rakiet rozpoznano również w rejonie Kaliningradu, skąd w razie konfliktu bez problemu dosięgną Warszawy. Nie wiadomo też, czy nasza armia będzie w stanie się przed nimi obronić.

My nie mamy takich systemów, aby je zestrzelić. Nie wiem nawet, czy gdybyśmy mieli Patrioty, to czy by sobie poradziły - mówi Waldemar Skrzypczak.

Zdaniem generała Skrzypczaka, jeśli chodzi o wojska rakietowe, to w razie konfliktu z Ukrainą, Rosja będzie miała znaczącą przewagę. Wyrzutnie Iskanderów usytuowane mogą być nawet 50 kilometrów poza linią frontu, a chronić będą je nowoczesne systemy przeciwlotnicze S-400.

Reklama

Tak naprawdę na świecie nie było jeszcze konfrontacji między Iskanderem a Patriotem. Ale wiadomo, że rosyjskie systemy są tak skonstruowane, aby być odpornymi na rakiety NATO - mówi Waldemar Skrzypczak.