Posłowie PiS pytali w Sejmie przedstawicieli ministerstwa rodziny o spadek liczby urodzeń w Polsce i długofalowe działania mające poprawić byt polskich rodzin.

Reklama

Wiceminister Barbara Socha zwróciła uwagę, że procesy demograficzne są długofalowe. "Liczba urodzeń spada dramatycznie. Trzeba mieć świadomość, że w okresie powojennym, między rokiem 1946 a 1960, był w Polsce ogromny wyż powojenny, w którego czasie rodziło się średnio rocznie około 700 tys. dzieci. Dzisiaj rodzi się około 350 tys. dzieci" – wskazała Socha.

Dodała, że powojenny wyż demograficzny oznacza, że obecnie możemy się spodziewać wzrostu liczby zgonów.

I stąd tak szokujące, a jednak naturalne liczby związane ze wzrostem zgonów. Oczywiście pandemia miała na to niewątpliwy wpływ, ale ona nie tłumaczy w całości tych wzrostów liczby zgonów. Z nimi będziemy się mierzyć przez kolejną dekadę – podkreśliła wiceminister.

Reklama

Przypomniała, że po wyżu powojennym nastąpił kolejny wyż – tym razem przełomu lat 70. i 80. Dzisiaj to są 40-latkowie, to kobiety, które już dzieci urodziły. Wiemy, że 95 proc. dzieci rodzi się do 40. roku życia matek. (...) Stąd bardzo dynamicznie spada nam liczba kobiet, które dzisiaj mogą urodzić dzieci. Tych kobiet jeszcze kilkanaście lat temu było ponad 10 mln, dzisiaj to około 9 mln – poinformowała Socha.

Jak wskazała, o 200 tys. zmniejszyła się liczba kobiet w wieku rozrodczym między 2011 r. a 2015 r. W latach 2016-2020 liczba ta spadła trzy razy bardziej o kolejne 580 tys. Z tego wynika, że nie możemy liczyć na wzrost liczby urodzeń, bo bardzo szybko spada nam liczba kobiet, które mogą urodzić dzieci – wyjaśniła wiceminister.

Reklama

Polityki prorodzinna PiS

Zwróciła uwagę, że skutki obecnej polityki prorodzinnej mogą być widoczne w perspektywie następnego pokolenia, czyli za 20 lat.

Socha przypomniała, że obecny rząd po wygranych wyborach w 2015 r. wprowadził program "Rodzina 500 plus", przeznaczył pieniądze na rozwój programu "Maluch plus", a w ostatnim czasie uruchomił nowe świadczenie – rodzinny kapitał opiekuńczy.

Wiceszefowa MRiPS zapowiedziała, że wkrótce rząd przyjmie strategie demograficzną, która obejmuje obszary życia społecznego związane m.in. z mieszkalnictwem, edukacją, zdrowiem i pracą.

Głównym celem w momencie operacjonalizacji tego dokumentu będzie tworzenie dobrych warunków dla rodzin w Polsce tak, by nie musiały wyjeżdżać oraz by miały odpowiednie możliwości rozwoju – podkreśliła.

Dodała przy tym, że dzietność rośnie w dużych miastach i ma to związek z wyższymi dochodami i stabilną pracą. W obszarze rynku pracy przyjaznego rodzinie planujemy szereg inicjatyw: to praca zdalna, która w tym tygodniu została przyjęta przez Radę Ministrów, wdrażamy również dyrektywę unijną work-life balance – wskazała Socha.

Przygotowywana przez resort nowela Kodeksu pracy ma na celu wdrożenie dwóch unijnych dyrektyw. Chodzi o dyrektywę w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej i o tzw. dyrektywę rodzicielską. Obie dyrektywy Polska musi wdrożyć do sierpnia 2022 r. – odpowiednio do 1 i 2 sierpnia.

Najważniejsze zmiany zakładają dłuższy urlop rodzicielski, elastyczną organizację pracy dla rodziców małych dzieci i nowy urlop opiekuńczy.

Autorka: Karolina Kropiwiec