Nowelizację ustawy o SN, likwidującą Izbę Dyscyplinarną tego sądu, w zeszłym tygodniu jednogłośnie przyjął Senat, wprowadzając jednak do niej - głosami senackiej większości - blisko 30 poprawek. Jedna z nich zakłada, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej mieliby przestać orzekać w SN w dniu wejścia w życie noweli bez możliwości przejścia w stan spoczynku. W czwartek po południu nad poprawkami Senatu będzie głosował Sejm. Według szefa sejmowej komisji sprawiedliwości Marka Asta (PiS), stanowisko klubu PiS do większości tych poprawek jest negatywne.

Reklama

Podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie posłów Solidarnej Polski, należących do klubu PiS: Michała Wójcika, Jacka Ozdobę i Janusza Kowalskiego dziennikarze pytali o stanowisko SP wobec senackich poprawek.

Z całą pewnością my nie dopuścimy do tego, nie możemy zgodzić się na to, żeby zdemolowano wymiar sprawiedliwości. To, co w Sejmie było wynikiem kompromisu, jest akceptowalne przez Solidarną Polskę. Przez wiele tygodni pracowaliśmy nad wypracowaniem tego kompromisu, bardzo trudnego kompromisu (ws. prezydenckiej noweli o SN - PAP) - oświadczył Wójcik.

Senackie poprawki

Dopytywany, czy senackie poprawki "przepadną" podczas głosowania w Sejmie, Wójcik odparł, że "dzisiaj to, co Senat składa, to jest próba zdemolowania wymiaru sprawiedliwości chaosu, anarchii". "Absolutnie nie ma zgody na podważanie i statusu sędziów, i nie ma zgody na to, żeby była wyższość prawa wspólnotowego nad konstytucją polską. Nigdy na to się nie zgodzimy" - oświadczył Wójcik.

Minister ocenił też, że Solidarna Polska jest "ugrupowaniem, które miało rację we wszystkich sprawach, które dzisiaj są elementem dyskursu publicznego", w tym ws. wyrażenia zgody na powiązanie wypłacania środków unijnych z przestrzeganiem praworządności, bądź zawetowania tak sformułowanej propozycji Brukseli.

Jeżeli była kwestia dotycząca mechanizmu "pieniądze za praworządność", to kto miał rację? Solidarna Polska. Jeżeli mówimy o polityce klimatycznej, Solidarna Polska miała rację. Jeżeli mówiliśmy o węglu, żeby chronić węgiel, Solidarna Polska miała rację i Zbigniew Ziobro - przekonywał minister.

Reklama

Nowela ustawy o SN

Nowela ustawy o SN została zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, by dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego KPO. Komisja Europejska oczekiwała bowiem - zgodnie z decyzją TSUE - likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, a także wdrożenia innych zmian - tzw. kamieni milowych - związanych m.in. z ważnymi aspektami niezależności polskiego sądownictwa. W zeszłą środę KE poinformowała o zaakceptowaniu KPO, a w czwartek do Warszawy przyjechała von der Leyen, by o tym osobiście poinformować.

Przyjęte przez Senat poprawki do noweli zakładają m.in., że 33 kandydatów na sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która ma powstać po likwidacji ID, byłoby losowanych spośród sędziów mających co najmniej 7-letni staż orzekania w SN. Poprawki przewidują też uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej. Zawieszeni przez tę Izbę sędziowie mieliby powrócić na swoje stanowiska i przez kolejne trzy lata nie mogliby być przeniesieni do innego wydziału bez ich zgody. Zgodnie z poprawkami sędziowie Izby Dyscyplinarnej mieliby przestać orzekać w SN w dniu wejścia w życie noweli bez możliwości przejścia w stan spoczynku.

Zdaniem opozycji tylko wprowadzenie do nowelizacji senackich poprawek spowoduje, że Polsce wypłacone zostaną pieniądze w ramach KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii. Nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

Poprawkami Senatu do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zajmuje się w środę po południu sejmowa komisja sprawiedliwości. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy