Jarosław Gowin stwierdził w "Polskim Radiu", że awantura w TVP rozpoczęła się od odwołania na początku 2007 roku Bronisława Wildsteina.

Reklama

"Ze smutkiem przyjąłem odwołanie Bronisława Wildsteina, który starał się być niezależnym prezesem i właśnie dlatego został przez Prawo i Sprawiedliwość odwołany i zastąpiony kimś do końca dyspozycyjnym, jak Andrzej Urbański" - ocenił polityk PO.

"To, co zdarzyło się w telewizji publicznej, to tragifarsa" - stwierdził Gowin. Jego zdaniem, pora wreszcie uporządkować sprawy media publicznych. "Trzeba wyrwać je spod władzy partii" - wyjaśnił.

Wczoraj sąd rejestrowy uznał na posiedzeniu niejawnym zmiany, jakich dokonała rada nadzorcza TVP 19 grudnia - tego dnia zawieszono na trzy miesiące prezesa Andrzeja Urbańskiego oraz dwóch członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka. Oznacza to, że władza w telewizji publicznej przeszła w ręce Piotra Farfała i Tomasza Rudomino.