W reakcji na te słowa włoski minister spraw zagranicznych, wicepremier Antonio Tajani odwołał planowaną na ten dzień wizytę w Paryżu.

Reklama

Spięcie francusko-włoskie

W drugim dniu napięć francuska premier powiedziała mediom: Chcę powtórzyć, że Włochy to niezbędny partner Francji, że nasze relacje są oparte na wzajemnym szacunku i że będziemy sprzyjać koordynacji i pokojowemu dialogowi, by dalej razem pracować.

Wcześniej spięcie usiłował załagodzić rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran, który stwierdził, że ze strony ministra Darmanina nie było "żadnej woli jakiegokolwiek ostracyzmu wobec Włoch".

Tajani ocenił, że "słowa Verana zmierzają w słusznym kierunku". Jak dodał w wywiadzie dla stacji telewizyjnej RAI News 24, w Paryżu zrozumiano, że "popełniony został poważny błąd i że obrażono włoski rząd".

Niektórych tonów można by oszczędzić i chciałbym mieć nadzieję, że to były tylko słowa ministra w związku z kampanią wyborczą - zaznaczył wicepremier. Zapewnił: Nie mamy najmniejszej woli zerwania relacji z Francją. Zastrzegł zarazem: Są zachowania, których nie można zaakceptować.

Nie mogę pozwolić na to, żeby mój naród był obrażany. Chciałbym, żeby szybko zakończyła się ta polemika- oświadczył wicepremier Tajani.

Wyraził też nadzieję, że strona francuska zdystansuje się od słów ministra spraw wewnętrznych.

Reklama

Włoski minister do spraw europejskich Raffaele Fitto wyraził opinię, że słowa Darmanina to "upadek stylu" i że są "bardzo poważne i nie na miejscu".

Z Rzymu Sylwia Wysocka