Kirby podczas briefingu prasowego w piątek wieczorem zaznaczył jednocześnie, że "podobnie jak w przypadku innych złożonych porozumień, takich jak to, które nieuchronnie nastąpi, każdy musi pójść na ustępstwa". Wszystkie strony wypracowały, jak sądzę, podstawowe ramy tego, do czego możemy zmierzać - dodał Kirby.
"Istotna zmiana dla regionu"
Administracja prezydenta Joe Bidena aktywnie promuje normalizację stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, gdyż uzdrowienie relacji między głównymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie stanowiłoby istotną zmianę dla regionu. W zamian za uregulowanie stosunków z państwem żydowskim Saudyjczycy oczekują wsparcia USA dla swojego cywilnego programu nuklearnego, umowy o wzajemnej obronie oraz zaawansowanej technologii wojskowej.
W tym tygodniu miała miejsce pierwsza oficjalna wizyta izraelskiego ministra w Arabii Saudyjskiej, podczas gdy Rijad po raz pierwszy od ponad trzydziestu lat wysłał oficjalną delegację na Zachodni Brzeg. Przedstawiciele delegacji zapewnili reprezentantów Autonomii Palestyńskiej, że królestwo będzie nadal wspierać ich sprawę, nawet w przypadku unormowania stosunków z Jerozolimą - pisze "Jerusalem Post".
Jednocześnie w piątek Reuters poinformował, cytując anonimowe źródła, że Saudyjczycy nie wstrzymają porozumienia pokojowego, nawet jeśli Izrael nie zaoferuje Palestyńczykom większych ustępstw w ich staraniach o państwowość. Izrael i Arabia Saudyjska nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, ale nieoficjalne kontakty zacieśniły się w ostatnich latach ze względu na zagrożenie ze strony Iranu.