"Decyzja przekreśla nadzieje opozycji na szybkie przekazanie władzy. Perspektywy PiS na utworzenie rządu są odległe, a Tusk ogłosił już zwycięstwo większością trójpartyjną, która po ośmiu latach władzy wyprze nacjonalistów i skieruje Polskę z powrotem do Europy" - podaje Bloomberg.

Reklama

Według Politico, prezydent Duda ma "głęboko zakorzenioną lojalność wobec PiS i jego lidera Jarosława Kaczyńskiego, który wyciągnął go z tylnych ław Parlamentu Europejskiego".

"Wybór prezydenta sygnalizował, że zamierza być solą w oku potencjalnego rządu Tuska. Będzie pełnił tę funkcję do 2025 r. i dysponuje pewnym prawem weta, które może wykorzystać wobec premiera" - podaje BBC.

"Tusk musi czekać"

"Tusk jest zmuszony czekać, bo PiS jako pierwszy dostał szansę na utworzenie polskiego rządu. Andrzej Duda, który od dawna jest związany z PiS, nie spieszył się z podjęciem decyzji, co przez wielu było postrzegane jako gra na czas" pisze "The Guardian".