Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, rozpatrzywszy skargę Lecha Wałęsy, uznał, że obecny sposób powoływania sędziów Sądu Najwyższego w Polsce jest problemem systemowym, wynikającym z tego, w jaki sposób została ustanowiona Krajowa Rada Sądownictwa.

Reklama

Polska została zobowiązana do działań legislacyjnych, które pozwolą przywrócić niezależny i niezawisły sąd ustanowiony ustawą - podano w komunikacie prasowym ETPC.

Ziobro oskrża ETPC o łamanie prawa

Do orzeczenia odniósł się w czwartek wieczorem na platformie X (dawniej Twitter) minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

"Europejski Trybunał Praw Człowieka tak bardzo chciał oczyścić Lecha Wałęsę z zarzutów o współpracę z SB w sprawie +Wałęsa przeciwko Polsce+, że sam złamał prawo i naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka" - napisał szef resortu.

Reklama

"W składzie orzekającym Trybunału musi być sędzia z państwa, przeciwko któremu jest skarga. Ale zamiast Polaka wybrano Greka, by nikt nie przeszkadzał sądowi kapturowemu uznać Polskę za winną" - zakończył wpis Ziobro.

Ostra reakcja resortu sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśliło w czwartkowym komunikacie, że wyrok "jest bezprawny i nie ma mocy obowiązującej".

"Trybunał w Strasburgu bezpodstawnie neguje legalność Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego w Polsce, a sam łamie reguły prawa międzynarodowego" - napisano.

"ETPC zakwestionował niekorzystny dla byłego prezydenta werdykt Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Został on podjęty w wyniku skargi nadzwyczajnej złożonej przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który kierował się przestrzeganiem zasad sprawiedliwości społecznej i demokratycznego państwa prawnego. Ale, jak widać, dla Trybunału w Strasburgu te zasady, tak związane przecież z prawami człowieka, nie mają znaczenia. Liczy się tylko polityka" - podkreślono.

Wskazano, że "zgodnie z art. 26 ust. 4 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w siedmioosobowym składzie orzekającym musi znaleźć się sędzia z państwa, przeciwko któremu skierowana jest skarga. Z orzekania w składzie wycofał się sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek". Jak podkreślono, "miał do tego prawo, ale jednocześnie prezes Trybunału powinien wskazać sędziego zastępcę (sędziego ad hoc) z listy wskazanej przez Polskę". Jak podkreślono, "lista polskich sędziów ad hoc nie została zakwestionowana i znajduje się na stronie ETPC".

Jednak, jak zaznaczono, "zamiast polskiego sędziego ad hoc, do orzekania wybrano sędziego z Grecji". Podkreślono, że "art. 6. Konwencji jednoznacznie wskazuje, że sąd w takim składzie nie może uchodzić za niezawisły i niezależny" oraz, że "w wyroku ETPC nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego w składzie orzekającym znalazł się grecki sędzia".

Resort sprawiedliwości zaznaczył, że "ETPC - spełniając zamówienie politycznych mocodawców - wykroczył poza zakres kompetencji przyznanych mu w prawie międzynarodowym".

"Wyrok stanowi wyraz dyskryminacji Polski (...) ETPC uzasadnił swój wyrok rzekomą wadliwością powołania KRS, a co za tym idzie sędziów SN. Tymczasem to właśnie on, a nie polskie instytucje, złamał obowiązujące prawo" - podkreślono.

Stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa

"Krajowa Rada Sądownictwa wskazuje, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie posiada kompetencji do samodzielnego kreowania norm dotyczących procedury nominacyjnej sędziów sądów krajowych, co stwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji są ostateczne i mają powszechną moc obowiązującą. Oznacza to, że w zakresie określonym sentencją wskazanego wyroku art. 6 ust. 1 zdanie pierwsze Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności jest niezgodny z art. 89 ust. 1 pkt 2, art. 176 ust. 2, art. 179 w związku z art. 187 ust. 1 w związku z art. 187 ust. 4 oraz z art. 190 ust. 1 Konstytucji. Skutkiem wyroku jest derogacja z porządku prawnego wskazanego artykułu w zakresie objętym sentencją wyroku." - czytamy w oświadczeniu KRS.

"Nieuprawnionym zatem jest badanie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka prawidłowości ustanowienia sądu krajowego w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce w orzeczeniu z dnia 23 listopada 2023 r., a wskazany wyrok nie ma mocy wiążącej w krajowym porządku prawnym. Zgodnie z art. 8 ust. 1 Konstytucji jest ona najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej i to ona wyznacza nieprzekraczalne granice tożsamości narodowej suwerennego państwa" - kontynuuje KRS.

"Orzeczenie wydane w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce budzi zasadnicze wątpliwości także z powodu niedochowania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka konwencyjnych standardów procesowych. W składzie orzekającym nie brał udziału sędzia wybrany z ramienia Rzeczpospolitej Polskiej jako państwa, przeciwko któremu kierowana jest skarga, czym naruszono art. 26 ust. 4 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, stanowiący, że w składzie Izby i Wielkiej Izby zasiada z urzędu sędzia wybrany z ramienia zainteresowanej Wysokiej Układającej się Strony, a w przypadku braku takiego sędziego albo gdy sędzia taki nie jest w stanie zasiadać, funkcję sędziego pełni inna osoba wybrana przez Prezesa Trybunału z listy uprzednio przedłożonej przez tę Stronę. Sędziowie z listy przedłożonej przez Rzeczpospolitą Polską zostali pominięci z naruszeniem art. 26 ust. 4 Konwencji, a w ich miejsce powołano sędziego wskazanego przez Grecję – bez jakiegokolwiek wyjaśnienia w uzasadnieniu orzeczenia przyczyn niewyznaczenia sędziów ad hoc z listy przedłożonej przez Rzeczpospolitą Polską. Podkreślenia wymaga, że w sprawach o sygn. 39734/15, 35530/16 i 26804/18 prowadzonych przeciwko Węgrom w miejsce sędziego węgierskiego do składu orzekającego wyznaczony został sędzia ze Szwajcarii – jednak był on umieszczony na liście przedłożonej przez Węgry, zatem Trybunał respektował w tych sprawach konwencyjną zasadę udziału w rozpoznaniu sprawy sędziego wskazanego przez państwo zainteresowane. W sprawie Wałęsa przeciwko Polsce standard ten uległ zakwestionowaniu" - czytamy.

"Krakowa Rada Sądownictwa oświadcza, że wszelkie działania organów państwa na podstawie norm uznanych za niekonstytucyjne stanowić będą naruszenie art. 7 Konstytucji." - kończy swoje oświadczenie KRS.

Skarga Wałęsy

Skarga Wałęsy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczyła sporu ze współpracownikiem byłego prezydenta - Krzysztofem Wyszkowskim. W 2005 r. historyczny przywódca "Solidarności" wytoczył mu proces o ochronę dóbr osobistych w związku ze stwierdzeniami Wyszkowskiego, że Wałęsa współpracował z SB komunistycznego reżimu w Polsce i figurował w aktach jako "Bolek".

Spór sądowy zakończył się w 2011 r. Sąd Najwyższy odrzucił wówczas kasację, a wcześniej Sąd Apelacyjny uznał powództwo Wałęsy w całości i nakazał Wyszkowskiemu przeprosiny.

W 2021 r. wyrok został uchylony przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Było to możliwe dzięki skardze nadzwyczajnej prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, która została wprowadzona w ramach reformy wymiaru sprawiedliwości w 2017 r.

Zażalenie Ziobry

W styczniu 2020 r. Ziobro złożył zażalenie od prawomocnego wyroku w sprawie Wałęsy w celu "zapewnienia przestrzeganie zasady demokratycznego państwa prawnego i uzasadnionego zasadami sprawiedliwości społecznej".

ETPC uznał, że w związku z problemami systemowymi wokół Sądu Najwyższego dochodzi do naruszeń fundamentalnych zasad praworządności, trójpodziału władzy i niezależności sądownictwa w Polsce.

ETPC stwierdził, że Zbigniew Ziobro nadużył procedury prawnej poprzez wniesienie skargi nadzwyczajnej "w celu realizacji własnych politycznych celów i odwetu politycznego".