Kamiński i Wąsik z zatartym skazaniem
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami i zastosowane prawo łaski tego nie zmienia – powiedział prof. Krzysztof Grajewski z Uniwersytetu Gdańskiego. W jego ocenie zastosowana konstrukcja prawa łaski powoduje natomiast, że mają bierne prawo wyborcze.
Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Małgorzata Paprocka pytana o zakres zastosowanego prawa łaski przekazała, że dotyczy ono darowania kar pozbawienia wolności i środków karnych oraz zarządzenia zatarcia skazań.
Panowie Kamiński i Wąsik nie są posłami. Prawo łaski w tej mierze nic nie zmienia. W momencie wydania prawomocnego wyroku oni przestali być posłami. Nie ma żadnej możliwości prawnej, aby odzyskali mandat. Ułaskawienie dotyczy treści wyroku - przede wszystkim jest ułaskawieniem od kary i środków karnych. Utrata mandatu nie zapadła dlatego, że sąd podjął taką decyzję, ale dlatego, że ustawa wiąże taki skutek z tego typu wyrokiem - powiedział specjalista od prawa konstytucyjnego prof. Uniwersytetu Gdańskiego dr hab. Krzysztof Grajewski.
Kamiński i Wąsik mają bierne prawo wyborcze
Dodał, że inna jest sytuacja w zakresie biernego prawa wyborczego byłych ministrów. Jeżeli nastąpiło zatarcie skazania, to panowie mają bierne prawo wyborcze. Oznacza to, że będą mogli być wybrani w kolejnych wyborach. Do Sejmu tej kadencji się nie dostaną, bo nie ma wyborów uzupełniających. Teoretycznie mogą jednak np. wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu, jeżeli wygaśnie któryś mandat senatorski. Oczywiście mogą też kandydować w wyborach do Parlamentu Europejskiego - powiedział prof. Grajewski.
Podkreślił także, że taka konstrukcja prawa łaski powoduje również, iż Kamiński i Wąsik mogą pełnić funkcje publiczne.
Afera gruntowa. Politycy PiS skazani
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji Kamińskiego i Wąsika na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały".
16 listopada 2015 roku, po zapadnięciu wyroku w I instancji, prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca ub.r. Wówczas SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Dudę prawa łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
Orzeczenie po tym ponownym rozpoznaniu SO wydał właśnie 20 grudnia ub.r. Wprawdzie SO wtedy złagodził wyrok I instancji przyznając, że "to nie oskarżeni stworzyli podstawy faktyczne do przeprowadzenia kontroli", gdyż "te podstawy istniały realnie, istniał człowiek, który powoływał się na wpływy, opowiadał z własnej inicjatywy o swoich możliwościach w Ministerstwie Rolnictwa". Jednocześnie jednak SO podkreślił w uzasadnieniu, że "zachowanie oskarżonych +dalece rozmijało się+ ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji".
9 stycznia policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim; później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.
Prezydent Andrzej Duda 11 stycznia poinformował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego, na podstawie Kodeksu postępowania karnego, wobec obu skazanych.