Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że dla zapewniania 100 proc. gwarancji, że pomoc wojskowa i humanitarna będą docierały bez opóźnień na Ukrainę, na listę infrastruktury krytycznej wpisane zostaną przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych.

Reklama

Zdaniem b. premiera Morawieckiego taki ruch oznacza jednak, że "protestujący nie będą mogli sprawdzać, co wjeżdża z Ukrainy, nie będą mogli tam protestować, że wyśle się na nich policję, że rządzący chcą wysłać na nich policję z pałami i zniszczyć ten demokratyczny protest". Podkreślił, że prawo do protestu jest "podstawowym prawem demokratycznym".

"Wszyscy powinniśmy być dzisiaj z rolnikami"

Wszyscy powinniśmy być dzisiaj z rolnikami, wszyscy powinniśmy wczuć się w ich problemy - zaznaczył b. premier podczas internetowego czatu na jednym z portali społecznościowych.

Nie dajcie się nabrać, nie dajcie się podzielić, walczmy razem o prawa nas wszystkich - zaapelował Morawiecki. - Jesteśmy z polskimi rolnikami, nie odpuśćmy ich nigdy, oni żywią i bronią. I tym razem właśnie bronią naszego prawa do polskiego rolnictwa - podkreślił.

Embargo na produkty z Ukrainy?

Według niego "w interesie rolników dzisiaj jest wprowadzić embargo na produkty z Ukrainy, nie pytać się Unii o to". Rząd powinien też wynegocjować korzystną dla polskiej wsi umowę z Ukraińcami, a nie - jak mówił - "patrzeć, czy rolnicy zejdą z tych barykad, z tych protestów".

Bo oni nie zejdą. Mam nadzieję, że ze wsparciem społecznym, ze wsparciem nas wszystkich, Polaków będą protestowali i pokazywali coraz mocniej, co myślą o polityce obecnie rządzących - zaznaczył polityk PiS.

Od kilkunastu dni w całej Polsce odbywają się liczne protesty rolników, którzy blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą. Rolnicy sprzeciwiają się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem.