Jarosław Kaczyński zwołał w czwartek specjalną konferencję prasową i wydawało się, że przedstawi na niej nazwiska kandydatów do PE. Jednak nastąpił zwrot.
Kaczyński uderzył w Sikorskiego
Na początek puszczono fragment wypowiedzi Radosława Sikorskiego z expose z Sejmu. Prezes PiS mocno skrytykował to wystąpienie.
Mamy być państwem całkowicie niesuwerennym. Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym. Niezależnie, co mówi minister Sikorski, my się na to nie zgadzamy - grzmiał prezes PiS.
Riposta Sikorskiego
Na te słowa zareagował sam zainteresowany. Szef MSZ odpowiadał w Sejmie na pytania posłów. Odniósł się wtedy do zarzutów prezesa PiS. Prezes PiS straszył utratą suwerenności, która wkrótce może się okazać "incydentem historycznym", Polska przestanie być państwem, będzie "terenem zamieszkania Polaków", zaś MSZ wykonawcą czyichś poleceń - przywołał słowa prezesa PiS Sikorski. Według niego, "to poważne zarzuty, ale stawiając je, trzeba mieć choć cień dowodu". Jest takie stare MSZ-owskie powiedzenie: Na gębę to krem Nivea, trzeba mieć papiery - odpowiedział.