Morawiecki kandydatem na prezydenta PiS

Tomasz Terlikowski był gościem Piotra Nowaka, gdzie rozmawiano m.in. o to, kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w zbliżających się wyborach prezydenckich w 2025 r.Jarosław Kaczyński nie chce mieć teraz prezydenta, który będzie niesterowalny. Dorota Gawryluk, która twierdzi, że nie będzie startować, nie byłaby sterowalna. Tak, ona jest raczej konserwatywna obyczajowo, pewnie w niektórych kwestiach bliżej jest do PiS-u – wyliczał.

Reklama

Publicysta był też dopytywany, czy ewentualny start Gawryluk to pstryczek w nos Morawieckiemu.Na tym etapie Jarosław Kaczyński mówi o Mateuszu Morawieckim. Pamiętajmy, że żadnych prawyborów nie będzie. To się wszystko rozstrzygnie w gabinetach, konkretnie w jednym na Nowogrodzkiej. W oparciu o rozmaite badania czy raporty, które się będą pojawiać – wskazywał.

Terlikowski podkreślił, że sam prezes PiS-u mówi o byłym premierze Polski jako o "bardzo dobrym kandydacie, który ma poważną wadę". – Jednej nie ma z pewnością. Mateusz Morawiecki pokazał, że jako premier był lojalny wobec Jarosława Kaczyńskiego. Ale ma tą wadę, że był premierem, który wprowadził rozmaite rzeczy, z którymi PiS teraz walczy – oceniał.

Rosną szanse Beaty Szydło?

Reklama

W programie przytoczone zostały słowa Jarosława Kaczyńskiego z 22 czerwca. - Musimy znaleźć kogoś, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, a w przeszłości nie ma niczego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie – mówił w Pułtusku prezes PiS.

Powyższą wypowiedź skomentował Terlikowski. - To może eliminować Mateusza Morawieckiego, ale tu bardzo dużo zależy od tego, co się wydarzy w ciągu najbliższych tygodni. Mówiąc inaczej, jak się przygotuje do tych wyborów Koalicja Obywatelska i jak się przygotują inni kandydaci. A także jak będzie wyglądać proces rządzenia. To znaczy, jeśli zostaną popełnione jakieś katastrofalne błędy, to kto wie, czy Mateusz Morawiecki nie wróci do gry – komentował publicysta.

Terlikowski wspomniał również o Beacie Szydło. – Dla odmiany jest bardzo lubiana w elektoracie PiS-u. Jest kobietą, ma aureolę sukcesu. Można by mówić: "Zobaczcie, to prawica wystawia kandydatkę na prezydenta" – wskazywał.

W ocenie gościa programu, Szydło ma dwie słabości. Zacytował Kaczyńskiego, który powiedział, że w trudnych czasach według polskiego społeczeństwa przywódcą powinien być mężczyzna.

- Szydło zbudowała sobie silne poparcie w strukturach PiS-u. Ona jest postacią samodzielną na tyle, na ile można być w PiS-ie taką postacią. I Jarosław Kaczyński to wie. Zdobywa ona znakomite wyniki w wyborach europejskich, nieźle pilnuje struktur, którymi się zajmuje. Jest kimś, kto mógłby pociągnąć pewną część elektoratu. Kluczowe pytanie dla PiS-u to, czy może pociągnąć elektorat niezdecydowany – dodał.