Złodzieje wykradli dane klientów najprawdopodobniej nie z komputerów banków, lecz z serwerów hiszpańskiej firmy obsługującej niemieckie instytucje finansowe. Jak ostrzegają specjaliści, największe niebezpieczeństwo opróżnienia kont grozi tym Niemcom, którzy są lub wybierają się do Hiszpanii.

Reklama

Co prawda, jak dotąd nie ma śladu, żeby hakerzy wykorzystali uzyskane w ten sposób informacje, jednak banki wolą dmuchać na zimne. Jak ujawniły wczoraj niemieckie media, tylko grupa Raiffeisen Banku oraz Volksbanku wzywa do wymiany 60 tysięcy kart wystawionych przez jej oddziały. Zagrożone są też inne wielkie niemieckie banki: Deutsche Bank i Commerzbank, a także niemiecka filia Citibanku. Od kilku dni analogiczną operację rozpoczęła Lufthansa, która wymienia z kolei karty programu lojalnościowego Miles&More.

Alarm ogłosiły jeszcze w październiku firmy Visa i Mastercard – producenci najpopularniejszych kart kredytowych. Ich przedstawiciele zapowiadają, że w przypadku użycia skradzionych danych do opróżnienia kont niewinnych osób, firmy pokryją straty – na warunkach zawartych w umowach z danym bankiem.