Były dowódca GROM skomentował nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. W tej strategii Europa jest pokazana jako słaba, rozmemłana, tracąca na znaczeniu. Relacje z nią warto podtrzymywać, ale głównie jako z rynkiem zbytu dla USA i kontynentem kupującym amerykańskie uzbrojenie. W Rosji ta strategia problemu nie widzi, a wręcz zaleca powrót do tego, co było wcześniej. Należy zastanowić się, jaką strategię powinniśmy przyjąć, żeby utrzymać silne relacje z USA i jednocześnie zadbać o własne bezpieczeństwo - stwierdził.
Polko: Polska musi umieć współpracować z Trumpem
Zdaniem generała Polska musi umieć współpracować z każdym prezydentem USA, także z Donaldem Trumpem. Dyplomacja rządzi się swoimi prawami. To narcystyczne samouwielbienie Donalda Trumpa chyba musi być zaspokajane, bo chcemy utrzymać dobre relacje z USA. Nie zmienimy prezydenta Stanów Zjednoczonych, musimy nauczyć się działać z tym, który jest - powiedział generał.
Jego zdaniem, Europa powinna wykorzystać sytuację do zbliżenia się, budowania autonomii strategicznej i rozwijania własnych zdolności odstraszania wobec Rosji. Rosja nie jest potęgą. Europa ma przewagę technologiczną, budżetową i ludnościową. Te aktywa trzeba szybko uruchomić, żeby pokazać Rosji, że w starciu z Europą nie ma szans - mówił.
Rozmowy pokojowe. Zabraknie Polski
Gen. Roman Polko komentował także nadchodzące rozmowy w Londynie pomiędzy przywódcami Ukrainy, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Jednym z tematów ma być plan pokojowy dotyczący Ukrainy.
Były szef BBN podkreślił, iż zabraknie tam Polski, co jego zdaniem jest poważnym błędem. - Polska powinna być obecna podczas tych rozmów. W pierwszych dniach pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę to właśnie Polska wiodła prym, jeśli chodzi o bezpieczeństwo północno-wschodniej flanki NATO. Szkoda, że Polski nie będzie, bo głos państwa graniczącego z Rosją i wspierającego Ukrainę jest istotny - powiedział.
"Kpina i drwina z negocjacji"
Generał skomentował działania amerykańskiego wysłannika Steve'a Witkoffa. Jego zdaniem. mamy do czynienia z "kpiną i drwiną z negocjacji" w wykonaniu przedstawiciela amerykańskiego rządu. Jedyne, co negocjuje, to kapitulację Ukrainy i tak dzieje się od początku. "Negocjuje "pokój", który oznacza, że Rosja przejmie całą Ukrainę, osadzi tam marionetkowy rząd, będzie mordowała ludzi walczących o niepodległość i wcielała młodych ludzi, aby prowadzić dalszą ekspansję. Jak mówił Ławrow, chodzi o to, aby Rosja przejęła nie tylko Ukrainę, ale i kontrolę nad państwami byłego ZSRR- powiedział.