"Jeśli zaczynamy wydeptywać sobie ścieżkę do Europy, to nie po to, żebym mógł pojechać na narty do Austrii. Na nartach mogę świetnie jeździć w Kazachstanie - oznajmił Łukaszenka na konferencji prasowej. - Wydeptujemy sobie tam ścieżkę, bo 30 proc. naszego eksportu trafia do Rosji, a 44 proc. do (Europy). To wszystko mówi".

Reklama

Po wieloletniej izolacji politycznej spowodowanej autokratycznymi rządami Łukaszenki UE zawiesiła w 2008 roku sankcje wobec Białorusi, w tym zakaz wydawania wizy Łukaszence, ale jednocześnie zaapelowała o demokratyzację kraju.

"Powiedziałem Europejczykom: jeśli zamierzacie kontynuować tę politykę, tę grę w kotka i myszkę, to powiedzcie. Jeśli nie chcecie z nami współpracować z uszanowaniem postawionych przez nas warunków, też to powiedzcie. Nie próbujcie nas wodzić za nos - oświadczył Łukaszenka. - Sankcje zostały zawieszone, ale przedłużone o rok(...) Żyjemy z sankcjami i patrzymy na siebie przez mur berliński".

Na wiosnę UE zdecydowała o przyjęciu Białorusi do Partnerstwa Wschodniego. Wyraziła też gotowość pogłębienia stosunków z Białorusią pod warunkiem postępów w sferze "demokracji, praw człowieka i państwa prawa".