Według prognoz rządu Francji, w środę komunikacja lotnicza w kraju ma się znacznie polepszyć w porównaniu z dniem poprzednim, ale pył wulkaniczny unoszący się nad Europą będzie nadal mocno zakłócał wiele rejsów.
Władze lotnictwa cywilnego przewidują, że w środę dojdzie do skutku 60 proc. lotów na średnich dystansach i 100 proc. na długich trasach. Flagowy francuski przewoźnik Air France chce przywrócić tego dnia "niemal wszystkie połączenia" z wyjątkiem rejsów w kierunku północnej i północno-wschodniej Europy.
Francuskie MSZ poinformowało we wtorek wieczorem, że poza granicami kraju nadal uwięzionych jest ok. 70 tys. Francuzów, którzy od kilku dni nie mogą powrócić do kraju wskutek paraliżu transportu lotniczego spowodowanego przez chmurę pyłu wulkanicznego znad Islandii. Ministerstwo przewiduje, że ich "repatriacja" potrwa co najmniej do czwartku wieczór.
Według szacunków rządowych, łączne straty przewoźników i biur podróży we Francji z powodu blokady ruchu lotniczego wynoszą już około 200 milionów euro.