Najgorsza sytuacja panuje w krajach rozwijających się, gdzie liczba ofiar wypadków przewyższyła w statystykach malarię i stała się główną przyczyną przedwczesnej śmierci. MRS podkreśla, że np. śmiertelność na drogach w bogatych krajach Europy jest niemal trzykrotnie niższa niż w Afryce.

Reklama

Biedne kraje są szczególnie poszkodowane, bo śmiertelne kraksy to nie tylko obciążenie dla służby zdrowia, ale też poważny cios dla gospodarek. Roczne koszty, obejmujące nie tylko opiekę zdrowotną, ale też utracone zarobki ofiar, sięgają 60-100 mld dol.

By ograniczyć liczbę ofiar, MRS proponuje uczynić walkę z wypadkami jednym z głównych zadań ONZ. 300 mln dol., o które apeluje organizacja, eksperci chcieliby wydać na unowocześnienie infrastruktury w krajach rozwijających się.