Sześciocylindrowa maszyna pod koniec lat 30. ubiegłego wieku była dla fanów automobilizmu synonimem luksusu i elegancji. Auto, które pójdzie niebawem pod młotek, ma najwyższy standard wyposażenia - Fiat wyprodukował zaledwie 12 takich samochodów, z czego do dziś przetrwało zaledwie sześć egzemplarzy.
Królewski fiat torpedo został kupiony w 1939 roku przez księcia Piemontu. Rok później trafił do monarszej służby jako oficjalne auto Wiktora Emanuela. "Wiemy, żewożono nim m.in. Piusa XII, Mussoliniego i jego kochankę Clarettę Petacci, a także Adolfa Hitlera i dyktatora Hiszpanii gen. Franco, gdy odwiedzali oni Rzym" - mówi Chris Routledge, dyrektor domu aukcyjnego Coys.
Mimo faszystowskiego epizodu po wojnie maszyna nie znalazła się w niełasce - aż do 1963 r. woziła dostojników Kwirynału, włączając w to dwóch pierwszych powojennych prezydentów -Enrico De Nicolę i Luigiego Einaudiego.