Samoloty, które wpadły na siebie nad Sardynią, należały do włoskich sił powietrznych. Do katastrofy doszło podczas natowskich ćwiczeń, w których, oprócz Włochów, uczestniczyli Francuzi i Niemcy. Piloci wyszli ze zderzenia bez szwanku. Ratownicy wydobyli ich żywych z morza.
Nad Morzem Egejskim zderzyły się natomiast myśliwce: grecki F-16 z tureckim R-F4. Do katastrofy doszło, gdy samolot z Grecji próbował przechwycić turecką maszynę. To częsta praktyka, zwłaszcza w spornym rejonie greckich wysp.
Dwa myśliwce zderzyły się w powietrzu w rejonie Sardynii. Piloci żyją - zdołali się katapultować. Nieznany jest za to los pilotów dwóch innych wojskowych samolotów, które zderzyły się nad Morzem Egejskim.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama