Hamed był na liście najbardziej poszukiwanych członków Hamasu od 1998 roku. Izraelski wywiad długo nie mógł go dopaść, m.in. dlatego, że często zmieniał kryjówki. Być może w końcu się to udało, bo Hamas uznał, że działalność terrorysty szkodzi jego wizerunkowi?
Od kiedy partia ta wygrała wybory w Autonomii Palestyńskiej, zaprzecza, że prowadzi działalność terrorystyczną. Istnienie zbrojnego skrzydła, którym rządził pojmany dziś Hamed, zdecydowanie oddala Hamas od wizerunku normalnej partii.
A stawką w tej grze jest zagraniczna pomoc finansowa dla głodujących Palestyńczyków, którą Europa i USA zablokowały po wyborach. Dzisiejsza akcja izrealskiej armii na Zachodnim Brzegu Jordanu paradoksalnie może być Hamasowi na rękę.
Izraelscy komandosi po brawurowej akcji pojmali dziś Ibrahima Hameda, jednego z szefów zbrojnego skrzydła Hamasu. To aresztowanie będzie powodem do świętowania w wielu izraelskich domach. Wysyłani przez niego zamachowcy-samobójcy uśmiercili 60 osób, a ranili setki. Ładunki wybuchowe odpalali w popularnych barach i galeriach handlowych Jerozolimy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama