Islamski działacz odsiedział w więzieniu 26 miesięcy. Kiedy wyszedł, czekało na niego 150 sympatyków. Skandowali: "Allah jest wielki!".

Stany Zjednoczone i Australia krytykowały Indonezję za to, że mułła siedział tak krótko. Zachód zarzucał mu także kierowanie powiązaną z Al-Kaidą organizacją terrorystyczną Dżimah Islamija.

Mężczyzna nigdy nie przyznał się do winy. Zaprzeczał też, że Dżimah Islamija istniała. Teraz, na wolności, chce wrócić do nauczania w szkole koranicznej.