To chyba największa izraelska akcja w Strefie Gazy od czasu wycofania stamtąd osadników żydowskich.
Sprowokowali ją palestyńscy bojownicy, którzy rano zaatakowali bazę wojskową na południu Strefy Gazy. Później ostrzelali z automatów i obrzucili ładunkami wybuchowymi izraelski posterunek w pobliżu Kerem Szalom.

Jak przyznali Izraelczycy, ich czołg został zniszczony pociskiem przeciwpancernym. Wtedy zginęli dwaj izraelscy żołnierze. Potem wybuchł też ładunek podłożony przez Palestyńczyków, raniąc kilku żołnierzy.

Do ataku przyznały się Komitety Oporu Ludowego - koalicja palestyńskich bojowników walczących przeciw Izraelowi. Wśród atakujących byli też bojownicy Hamasu, rządzącego teraz w Autonomii Palestyńskiej.