To będzie koniec jedności kraju - prorokują ponuro niektórzy. Jeśli Włosi powiedzą tak zmianom w konstytucji, dwadzieścia regionów dostanie więcej praw w oświacie, służbie zdrowia i administracji.
Wzmocni się pozycja premiera, który odtąd będzie samodzielnie powoływał ministrów. Może się też zmniejszyć liczba włoskich parlamentarzystów.
Ale może być pewien problem z przeliczeniem głosów. Prawo nie zabrania oglądania telewizji i słuchania radia w lokalach wyborczych. Zacznie się liczenie głosów, ale wielu rozgorączkowanych fanów futbolu w komisjach bardziej chyba będzie obchodził wynik meczu.
Dlatego zaproponowali przesunięcie liczenia o kilka godzin. To niemożliwe - odpowiedziało ministerstwo spraw wewnętrznych, odpowiedzialne za organizację wyborów. W ten sposób skazało wielu kibiców na męczarnie, a wynik referendum może zostać wypaczony.
Dziś i jutro Włosi głosują w referendum nad pomysłami separatystów z Ligi Północnej. To poważna sprawa, ale Włochów rozpala coś innego. Zaraz po zamknięciu lokali zacznie się mecz Włochy- Australia. I jak tu dokładnie przeliczyć głosy, gdy na boisku gola może wbić Totti?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama