Prokurator sprawdzi, czy bawarski minister naruszył prawo. O zabiciu niedźwiedzia trąbią wszystkie niemieckie media. I wszystkie potępiają decyzję urzędników. "Ten strzał trafił nas prosto w serce" - pisze "Bild". "Bruno został zamordowany" - czytamy w "Berliner Kurier".

Władze chciały najpierw pojmać misia, uśpić i odstawić do Włoch, skąd przywędrował. Włóczący się niedźwiedź był wielką sensacją, ale też utrapieniem - zdążył porządnie nastraszyć grupę turystów, porywał owce, króliki i kury. W sobotę władze podjęły decyzję - skoro nie udało się pojmać misia żywcem, trzeba go zastrzelić.

Ekolodzy zadali bawarskim władzom ważne pytanie: dlaczego nie udawało się uśpić Bruna specjalnym strzałem i przenieść do Włoch, a gdy zezwolono na odstrzał, zwierzę natychmiast wytropiono i zabito?