Na Okęciu podobne restrykcje wciąż obowiązują na trasach do Kanady, Izraela i Stanów Zjednoczonych. Na terminalu "Etiuda", skąd odlatują samoloty tanich linii, na żaden rejs nie można wnieść bagażu podręcznego. Dlaczego? Bo terminal jest zbyt mały i nie da się oddzielnie odprawiać pasażerów do Wielkiej Brytanii. I jeszcze długo zakaz nie będzie zniesiony.
Brytyjskie władze ulżyły doli podróżnych, ale tylko trochę. Zezwoliły na wnoszenie na pokład urządzeń elektronicznych, np. laptopów i odtwarzaczy muzyki. Maszynki do golenia, szczoteczki do zębów i aerozole wciąż są na liście niebezpiecznych przedmiotów. Nadal konfiskowane są wszystkie płyny z wyjątkiem mleka dla niemowląt i lekarstw. Rząd obniżył poziom zagrożenia atakami terrorystycznymi z poziomu "krytycznego" do "poważnego". Brytyjski kontrwywiad twierdzi, że w najbliższym czasie nie będzie żadnych ataków.
Do tej pory każdy bagaż podręczny trafiał w ręce pracowników ochrony, którzy go prześwietlali i umieszczali w ładowni samolotu.
"Krytyczny" poziom pogotowia - najwyższy na pięciostopniowej skali - wprowadzono w czwartek, po aresztowaniu 24 osób podejrzanych o przygotowanie zamachów bombowych w samolotach lecących z Wielkiej Brytanii do USA.