Samolot linii Comair, który rozbił się w niedzielę rano obrał zły pas startowy, wynika z analizy wstępnych danych z zapisu lotu i miejsca katastrofy. Samolot startował z pasa o długości niewiele ponad 1000 metrów. Nie jest jasne, czy załoga dostała pozwolenie na użycie tego pasa, zamiast dłuższego. Samolot CRJ-100 powinien startować z pasa o długości co najmniej 4,5 tys. stóp (1370 metrów).
W katastrofie zginęło 49 osób. Jedna - pierwszy oficer załogi - jest w stanie krytycznym. Samolot rozbił się tuż po starcie, w oddalonym o kilometr od lotniska lesie. Po uderzeniu w ziemię na pokładzie wybuchł pożar.
To czarna seria dla lotnictwa. Świat jeszcze nie ochłonął po ubiegłotygodniowej katastrofie rosyjskiego samolotu Tu-154 na Ukrainie, w której zginęło 170 osób.
Samolot, który rozbił się koło lotniska Lexington, w amerykańskim stanie Kentucky, startował ze złego, zbyt krótkiego pasa. To wstępny wynik śledztwa Krajowego Zarządu Bezpieczeństwa Transportu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama